11-03-2007, 11:34
Psior z Grappy jest gites. Jak byłem tam z plecakiem, to się poznał na mnie i nie kazał mi zostawić worka na dworze. Ma przewagę nad panami w eleganckich uniformach, że się zna na ludziach. I czasem się połasi do klijęta, a taki ochroniasz nieda się przecież pogłaskać. :)
-------------------------------------------
Oto nasz Myping, nazywa się Ping
-------------------------------------------
Oto nasz Myping, nazywa się Ping