29-12-2006, 00:52
W 100% zgadzam się z Haliczem. Znam temat bardzo dobrze(zaliczyłem już kilka sieciówek) i niestety tak jest że klienci którzy zdani są tylko na sprzedawców kupują straszny chłam z przekonaniem że zrobili zakup życia. Sklep ma zarobić na siebie i miesięczne plany trzeba wypracować, a pracodawcy wcale ich nie zaniżają. Prezesów nie interesuje w czym ktoś pójdzie w góry ale czy słupki idą w dół czy w górę. I nie do końca jest to wina sprzedawców gdyż to pracodawcy wymuszają na pracownikach większe obroty a ci dlatego nie sprzedają tego co ty potrzebujesz a to na czym lepiej zarobią.
Nie bez powodu w sklepach zakładają bramki liczące wchodzących klientów, sprzedawcom indywidualne loginy, które pokazują ich sprzedaż z których są póżniej rozliczani( słaba sprzedaz to do odstrzału)no i nie bez powodu pracodawcy piorą muzgi ludziom na szkoleniach.
Podstawowa zasada: DLA PRACODAWCY DOBRY SPRZEDAWCA TO TAKI KTÓRY ZROBI LEPSZY OBRÓT A NIE KTÓRY LEPIEJ DORADZI.
-------------------------------------------
sprzedawca z 6 cio letnim stażem
Nie bez powodu w sklepach zakładają bramki liczące wchodzących klientów, sprzedawcom indywidualne loginy, które pokazują ich sprzedaż z których są póżniej rozliczani( słaba sprzedaz to do odstrzału)no i nie bez powodu pracodawcy piorą muzgi ludziom na szkoleniach.
Podstawowa zasada: DLA PRACODAWCY DOBRY SPRZEDAWCA TO TAKI KTÓRY ZROBI LEPSZY OBRÓT A NIE KTÓRY LEPIEJ DORADZI.
-------------------------------------------
sprzedawca z 6 cio letnim stażem