01-11-2006, 12:01
No ja nie lubie jak do mnie sprzedawca odrazu podlatuje (zwłaszcza że jakoś głupio mi ich odganiać od siebie), bo czasami wskocze tylko zobaczyć co wisi żeby sie zorientowac co w trawie piszczy, zerknąć na cene itd... a do sprzedawcy podchodze jak chce coś kupić i ewentualnie zeby mi powiedział czy jest towar którego nie moge namierzyć, ewentualnie zeby mi doradził i wtedy wybieram sklepy gdzie jest więcej luzu, natomiast gdy doskonale wiem czego chce to sie nie szlajam tylko lece do sprzedawcy zeby mi to dał i po kłopocie.