27-01-2006, 21:50
numer z ''przeproszeniem/wyproszeniem'' swistaka nie przejdzie - nie wolno - nakaz gory, a nigdy nie wiadomo, czy aby takowy nie pojdzie do szeryfa poskarzyc sie (tak jak zdarzalo sie, gdy nieopacznie puscilem jazz i okazalo sie, ze nie trafilem w gusta muzyczne kienta, ktory glosno wyrazil swoja dezaprobate dla tego rodzaju muzyki).
chrosciel - z wyborem zawodu... czasem bierze sie to, co jest. a i ja doswiadczylem juz wiszenia przez kilkanascie dni, po kilkanascie godzin w naprawde koszmarnych warunkach na wiezy celem wykonania pewnej roboty wysokosciowej, aby potem zostac, mowiac grzecznie ''zrobinym w balona'' z wyplata, wiec z pewnego punktu widzenia robota w sklepie jest przyjemniejsza. troche zawodow w zyciu (mlodym bo mlodym ale jednak) sie wykonywalo, z niejednego pieca chleb sie jadlo ;)
i nie jest to pierwszy sklep, w ktorym pracuje wiec i sprzedawcow znalem roznych, takze takich u ktorych za zadne skarby nie chcialbym robic zakupow.
w kazdym razie wnioski masz jak najbardziej trafne - ''świstaków i buraków oraz cfffaniaków (to dla mnie najgorsze ścierwo) u nas Ci w kraju dostatek...''
chrosciel - z wyborem zawodu... czasem bierze sie to, co jest. a i ja doswiadczylem juz wiszenia przez kilkanascie dni, po kilkanascie godzin w naprawde koszmarnych warunkach na wiezy celem wykonania pewnej roboty wysokosciowej, aby potem zostac, mowiac grzecznie ''zrobinym w balona'' z wyplata, wiec z pewnego punktu widzenia robota w sklepie jest przyjemniejsza. troche zawodow w zyciu (mlodym bo mlodym ale jednak) sie wykonywalo, z niejednego pieca chleb sie jadlo ;)
i nie jest to pierwszy sklep, w ktorym pracuje wiec i sprzedawcow znalem roznych, takze takich u ktorych za zadne skarby nie chcialbym robic zakupow.
w kazdym razie wnioski masz jak najbardziej trafne - ''świstaków i buraków oraz cfffaniaków (to dla mnie najgorsze ścierwo) u nas Ci w kraju dostatek...''