26-01-2006, 21:21
heh..rozkreca sie watek - klient nie moze przyjsc wczesniej... teraz pomysl jak dziala to w druga strone - pracujac od 11-19 musze miec czas zrobic zakupy dla siebie, pozalatwiac takie i owakie sprawy w urzedach itp. duperele. argument, ze ktos nie ma czasu kompletnie nie trafia w moje przekonanie. tym baridzje, ze sa to artykulu co najmniej drugiej, jesli nie dalszej potrzeby. mam wrazenie, ze taki sobie wyksztalcilismy nawyk traktowania zakupow jakos przyjemnego spedzania czasu. mam wrazenie, ze bierze sie to z nieumiejetnosci zagospodarowania swojego czasu, braku zainteresowan itp itd. trucie dupy. 90% klientowt ''po godzinach'' to osoby, ktore szwedaja sie bez sensu, i cos sobie kupia jak im sie spodoba. nigdy albo przynajmniej bardzo rzadko sa to osoby, ktore konkretnie wiedza czego chca - a nawet jesli sa to takie osoby - zalatwiaja swoja sprawe relatywnie szybko.
i kolejna rzecz - zakupy w niedziele. nie wkraczajac w kwestie religijne ;) kraj taki jak niemcy potrafil wcielic w zycie zakaz handlu w niedziele napedzajac tym samym ludzi do tego, aby spedzali czas w inny sposob, powiedzmy, ze prorodzinny.
tymczasem pielgrzymki rodzinne od sklepu do sklepu sa standardem w polsce. i tutaj takze nie trafia do mnie argument braku czasu w tygodniu. kwestia innej organizacji wlasnego zycia. akurat niedziele razi mnie w dwoch kontekstach - jakos sprzedawce, ktory w ten dzien akurat musi spedzac czas w sklepie, po drugie jako czlowieka, ktory ten czas wolalby spozytkowac z kims bliskim lub np. realizujac swoje pasje itp. duperele..
i kolejna rzecz - zakupy w niedziele. nie wkraczajac w kwestie religijne ;) kraj taki jak niemcy potrafil wcielic w zycie zakaz handlu w niedziele napedzajac tym samym ludzi do tego, aby spedzali czas w inny sposob, powiedzmy, ze prorodzinny.
tymczasem pielgrzymki rodzinne od sklepu do sklepu sa standardem w polsce. i tutaj takze nie trafia do mnie argument braku czasu w tygodniu. kwestia innej organizacji wlasnego zycia. akurat niedziele razi mnie w dwoch kontekstach - jakos sprzedawce, ktory w ten dzien akurat musi spedzac czas w sklepie, po drugie jako czlowieka, ktory ten czas wolalby spozytkowac z kims bliskim lub np. realizujac swoje pasje itp. duperele..