25-01-2006, 23:28
Może ciekawe. Ale jeśli przez cały zień nie jesteś w stanie nic zjeść z powodu nawału pracy, a kiedy już chcesz iść do domu, bo kobieta czeka z obiadem, nagle zjawia się pajać i ogląda towar dla zabicia czasu.
Większość (tak z 90%) z nich nie ma pojęcia o charakterystyce danego sprzętu i nawet nie zadaje sobie trudu o jakim mówisz - strony producenta, testy itp. - szkoda im czasu.
OK, podam dane z życia. Klient zamówił śpiwór, bodajże Combi Plus Tourist Małachowskiego. Złożyliśmy zamówienie i otrzymaliśmy odpowiedź, że wkrótce będzie. Po kilku dniach upomnieliśmy się - odpowiedź ta sama. Po dwóch tygodniach nerwówki - naszej i klienta - okazało się, że firmie zabrakło odpowiedniego materiału i musieli wstrzymać szycie pewnych wyrobów do czasu nadejścia onego. Nie muszę tłumaczyć dalej? Oczywiście co się nadenerwowaliśmy to nasze. Pomijając fakt, że klient też wywierał presję na nas, uważając nas za winnych całego zajścia.
Oczywiście zdarza się, że to jeden z nas dał d... i zapomniał wysłać zamówienia do firmy, ale wierz mi - znacznie częściej wynikało to z braków u producetów - zwykle krajowych! - lub z faktu, że klient prosił o rzecz zupełnie z kosmosu, jak przytoczone przez mnie buty z USA.
Sołtys
Większość (tak z 90%) z nich nie ma pojęcia o charakterystyce danego sprzętu i nawet nie zadaje sobie trudu o jakim mówisz - strony producenta, testy itp. - szkoda im czasu.
OK, podam dane z życia. Klient zamówił śpiwór, bodajże Combi Plus Tourist Małachowskiego. Złożyliśmy zamówienie i otrzymaliśmy odpowiedź, że wkrótce będzie. Po kilku dniach upomnieliśmy się - odpowiedź ta sama. Po dwóch tygodniach nerwówki - naszej i klienta - okazało się, że firmie zabrakło odpowiedniego materiału i musieli wstrzymać szycie pewnych wyrobów do czasu nadejścia onego. Nie muszę tłumaczyć dalej? Oczywiście co się nadenerwowaliśmy to nasze. Pomijając fakt, że klient też wywierał presję na nas, uważając nas za winnych całego zajścia.
Oczywiście zdarza się, że to jeden z nas dał d... i zapomniał wysłać zamówienia do firmy, ale wierz mi - znacznie częściej wynikało to z braków u producetów - zwykle krajowych! - lub z faktu, że klient prosił o rzecz zupełnie z kosmosu, jak przytoczone przez mnie buty z USA.
Sołtys