26-11-2005, 19:38
Skoro trafilem na taki temat, przypomniala mi sie historia sprzed paru latek...
Moja lepsza polowa kupowala sobie jakis czas temu sandaly. Nie pamietam dokladnie ale chyba horyzont w K-cach. Wybrala, zamierza placic a pan sprzedawca proponuje wspanialy, rewelacyjny, oryginalny i zawsze pewny impregnat w pascie (sic!!!) zapweniajacy pelna wodoodpornosc. :) Nie zrazil sie nawet na dictum ''Panie! ja sandaly kupuje!''. Moje szczescie uznalo ze w nagrode za zaangazowanie kupi tez i smarowidlo. Nawiasem piszac smarowidlo bardzo dobre jest na moje trekingowe Chirucki. :))
-------------------------------------------
Robert
Moja lepsza polowa kupowala sobie jakis czas temu sandaly. Nie pamietam dokladnie ale chyba horyzont w K-cach. Wybrala, zamierza placic a pan sprzedawca proponuje wspanialy, rewelacyjny, oryginalny i zawsze pewny impregnat w pascie (sic!!!) zapweniajacy pelna wodoodpornosc. :) Nie zrazil sie nawet na dictum ''Panie! ja sandaly kupuje!''. Moje szczescie uznalo ze w nagrode za zaangazowanie kupi tez i smarowidlo. Nawiasem piszac smarowidlo bardzo dobre jest na moje trekingowe Chirucki. :))
-------------------------------------------
Robert