09-06-2005, 21:52
Zgadzam się z Dodo, odwiedziłem ten sklep z ciekawości. Wyszedłem ze sporym niesmakiem. Dziewczyna poszukiwała plecaka, zalezało jej, jaśnie sprzedawca patrzył z daleka czy przypadkiem czegoś nie kradnie, ale nie zainteresował się klientką. A pozostałe 3osoby z obsługi umizgiwały się do gościa który właśnie płacił za zakupy (kwota ok 150zł).
Ja zwidziłem cały sklep, obmacałem połowe kurtek, okularów i koszulek. NIKT się nie zainteresował czy chcę to kupić.
Może tak rozleniwiająco działa okolica?
Okoloczne hotele i sąsiad No1;-)
Za to w Jankach w Geancie - lokal i ekipa przejęte po Alpinisie - w miarę ciasno, ale sprzetu jest tochę i interesują się klientem, nawet jeśli chce tylko popatrzeć i pogadać.
Ja zwidziłem cały sklep, obmacałem połowe kurtek, okularów i koszulek. NIKT się nie zainteresował czy chcę to kupić.
Może tak rozleniwiająco działa okolica?
Okoloczne hotele i sąsiad No1;-)
Za to w Jankach w Geancie - lokal i ekipa przejęte po Alpinisie - w miarę ciasno, ale sprzetu jest tochę i interesują się klientem, nawet jeśli chce tylko popatrzeć i pogadać.