05-12-2005, 21:31
Sułtan - najpierw trochę fizyki
Oddychalność - to każdy pod tym rozumie zdolnośc do transportu pary wodnej ze środowiska wewnętrznego od ciała na zewnątrz. Im bardziej sucho na zewnątrz a wilgotno w środku tym parametry oddychalności lepsze. Tyle, że jak na zewnątrz będzie deszcz czyli powietrze się nasyci parą wodną to nie ma siły, nic tu nie powmoże najlepsza membrana bo fizyki nie oszuka.
Żaden producent jakoś nie podaje w jakich warunkach uzyskał te swoje 20 tys, a tyle to można i z ceraty czy byle nylonu wycisnąć jak się idealnie parametry dobierze. A natura to niestety nie laboratorium, idealnych warunków nie ma a na dodatek są one szybko zmienne. raz jest sucho i cieplutko by w kilka minut było zimniej o kilka stopni i wilgotno jak w saunie i parametry już są kiepskie o ile wogóle są.
Z wodoodpornością jest prościej tu sprawa jest jasna, podaje się ją jako wysokośc słupa wody jaka na dany materiał działała przez JEDNĄ godzinę nie powodując jego przemoknięcia. Buy mówić o czymś że jest wodoodporne uznaje się 1500 mm, czyli tkanina wytrzymała ciagły godzinny nacisk słupa wody o wysokości 1,5 metrów. Kurtki górskie mają i 20 tys mm, ale np namioty z rzadka przekraczają 5 tys. To wynika z tego, że np przeciętnej wielkości deszczowa kropla wody spadająca z prędkością 25 km/h potrafi wywrzeć chwilowy nacisk o wartości 3tys mm. A im wyżej w górach tym deszcz potrafi pędzić jeszcze szybciej czasami osiąga nawet i 100km/h czyli ten nacisk chwilowy może sięgać i 5-6 tys mm i więcej. Z tym, że to nacisk chwilowy i nawet chwilowy o wartości 6 tys nie spowoduje przemoknięcia czegoś o wodooporności 2 tys bo dana tkanina taki nacisk wytzrymała przez całą godzinę.
Ja mam np namiot o przeciętnej wodoodporności tropiku 2 tys mm i nie zdarzyło się by przemókł na największych huraganowych momentami ulewach trwających godziny, a kurtka z 20 tys dostawała po dupie. Według mnie membrana na kurtce czy w bucie pracuje i jej otworki powoli się powiększają, dodatkowo mimo osłony ze strony tkaniny, sama membrana będąc hiper cienką błoną nie ma żadnej odporności mechanicznej na uderzenia itd co powoduje przemakanie, tropik zaś namiotu mając strukturę ciągłą bez mikro porów i będąc stale napięty i nie narażony na ocieranie, ciągłe zginanie nie przejawia takich problemów.
Ogólnie jak wieje to windstoper/softshell jest lepszy bo oddycha porządnie. Jak pada zapomnij o oddychalności membran liczy się tylko wodoodpornośc, a jak chcesz wentylacji to wywietrzniki pod pachami w ceracie lepiej spełnią swe zadanie niż najlepsza membrana ich pozbawiona. Jak masz nie za dużo kasy to lepiej kupić jakiegoś Nowinda i najtanszą kurtkę przeciwdeszczową pozbawioną membrany i efekt końcowy masz ten sam.
Wiem co mówię znosiłem dwa goretexy i mój zachwyt nad texami uleciał już dawno, teraz zamiast wydawać kolejny tysiąc na gore kupuje mała zgrabną wiatróweczkę z wentylacją pod pachami za 150-200 zł i efekt końcowy jest taki sam. Nie ma mowy by jadąc pleami parę metrów po skale i mimo, że tkanina wierzchnia na kurtce teoretycznie nie dostała by membrana pod spodem nie wyszła bez uszczerbku.
Mały eksperyment - zawiń w grubą cordurę (kurtka) np kawałek sera (ciało) w folii (membrana) i walnij w to nawet lekko kilka razy chropowatym kawałkiem skały, zobaczysz jak wygląda po czymś takim folia. Membrana to nie tytan a ma ledwo setne częsci milimetra grubości, a tkanina wierzchnia w kurtce to pancerz czołgu - cudów nie ma.
Oddychalność - to każdy pod tym rozumie zdolnośc do transportu pary wodnej ze środowiska wewnętrznego od ciała na zewnątrz. Im bardziej sucho na zewnątrz a wilgotno w środku tym parametry oddychalności lepsze. Tyle, że jak na zewnątrz będzie deszcz czyli powietrze się nasyci parą wodną to nie ma siły, nic tu nie powmoże najlepsza membrana bo fizyki nie oszuka.
Żaden producent jakoś nie podaje w jakich warunkach uzyskał te swoje 20 tys, a tyle to można i z ceraty czy byle nylonu wycisnąć jak się idealnie parametry dobierze. A natura to niestety nie laboratorium, idealnych warunków nie ma a na dodatek są one szybko zmienne. raz jest sucho i cieplutko by w kilka minut było zimniej o kilka stopni i wilgotno jak w saunie i parametry już są kiepskie o ile wogóle są.
Z wodoodpornością jest prościej tu sprawa jest jasna, podaje się ją jako wysokośc słupa wody jaka na dany materiał działała przez JEDNĄ godzinę nie powodując jego przemoknięcia. Buy mówić o czymś że jest wodoodporne uznaje się 1500 mm, czyli tkanina wytrzymała ciagły godzinny nacisk słupa wody o wysokości 1,5 metrów. Kurtki górskie mają i 20 tys mm, ale np namioty z rzadka przekraczają 5 tys. To wynika z tego, że np przeciętnej wielkości deszczowa kropla wody spadająca z prędkością 25 km/h potrafi wywrzeć chwilowy nacisk o wartości 3tys mm. A im wyżej w górach tym deszcz potrafi pędzić jeszcze szybciej czasami osiąga nawet i 100km/h czyli ten nacisk chwilowy może sięgać i 5-6 tys mm i więcej. Z tym, że to nacisk chwilowy i nawet chwilowy o wartości 6 tys nie spowoduje przemoknięcia czegoś o wodooporności 2 tys bo dana tkanina taki nacisk wytzrymała przez całą godzinę.
Ja mam np namiot o przeciętnej wodoodporności tropiku 2 tys mm i nie zdarzyło się by przemókł na największych huraganowych momentami ulewach trwających godziny, a kurtka z 20 tys dostawała po dupie. Według mnie membrana na kurtce czy w bucie pracuje i jej otworki powoli się powiększają, dodatkowo mimo osłony ze strony tkaniny, sama membrana będąc hiper cienką błoną nie ma żadnej odporności mechanicznej na uderzenia itd co powoduje przemakanie, tropik zaś namiotu mając strukturę ciągłą bez mikro porów i będąc stale napięty i nie narażony na ocieranie, ciągłe zginanie nie przejawia takich problemów.
Ogólnie jak wieje to windstoper/softshell jest lepszy bo oddycha porządnie. Jak pada zapomnij o oddychalności membran liczy się tylko wodoodpornośc, a jak chcesz wentylacji to wywietrzniki pod pachami w ceracie lepiej spełnią swe zadanie niż najlepsza membrana ich pozbawiona. Jak masz nie za dużo kasy to lepiej kupić jakiegoś Nowinda i najtanszą kurtkę przeciwdeszczową pozbawioną membrany i efekt końcowy masz ten sam.
Wiem co mówię znosiłem dwa goretexy i mój zachwyt nad texami uleciał już dawno, teraz zamiast wydawać kolejny tysiąc na gore kupuje mała zgrabną wiatróweczkę z wentylacją pod pachami za 150-200 zł i efekt końcowy jest taki sam. Nie ma mowy by jadąc pleami parę metrów po skale i mimo, że tkanina wierzchnia na kurtce teoretycznie nie dostała by membrana pod spodem nie wyszła bez uszczerbku.
Mały eksperyment - zawiń w grubą cordurę (kurtka) np kawałek sera (ciało) w folii (membrana) i walnij w to nawet lekko kilka razy chropowatym kawałkiem skały, zobaczysz jak wygląda po czymś takim folia. Membrana to nie tytan a ma ledwo setne częsci milimetra grubości, a tkanina wierzchnia w kurtce to pancerz czołgu - cudów nie ma.