11-05-2018, 08:32
Miałem okazję przyjrzeć się butom aldberg defender. But – jak dla mnie – jeden z bardziej eleganckich wśród wojskowych/trekkingowych. Zaskakująco lekki – w rozmiarze 11 (realna długość wkładki 295 mm) ok. 800 g - mimo pełnej skóry i stosunkowo wysokiej cholewki. Skóra - jedna warstwa skóry licowej z podszewką cambrelle – w nowych wydaje się dość sztywna, jednak – przymierzałem również używane – po rozchodzeniu powinna się ładnie dopasować. Szukałem czegoś do wędrówek po terenie płaskim, często zurbanizowanym, górkach typu świętokrzyskie i Bieszczady, w naszej strefie klimatycznej, okresowo w temperaturach zbliżonych do Włoch południowych w lecie. Wydaje mi się, że te aldbergi mniej więcej spełniają takie założenia.
Nie zdecydowałem się jednak. Dlaczego?
Przez podeszwę.
Nowe, w cenie 80 ft. mogłem kupić z podeszwą skywalker, która raczej nie jest znana z wysokiej odporności na ścieranie. Oglądane przeze mnie buty używane miały vibram tsavo, jednak jak na buty eksploatowane przez kilka miesięcy, wygląd bieżnika też nie zadowalał. Na marginesie: cywilna wersja zwana Warrior (ponad 160 ft.) ma obecnie vibram massai.
Przez kolor.
Buty z demobilu (nowe i używane) są najczęściej dostępne w kolorze MoD Brown, który przez nieprzychylnych jest określany jako kolor kupy. Osoby bardziej życzliwe widzą w nim mleczną czekoladę. Nie to jest jednak najgorsze: traktowanie obuwia specyfikami innymi niż firmowy Leder-gris (zwiększa też „żadną” wodoodporność altbergów – dlatego na pluchę zlecane są skarpety sealskinz) kończy się często zmianą koloru, np. jasnobrązowa kiwi daje różne odcienie purpury.
W sumie wydaje się, że w cenie nowych butów można upolować chyba coś lepszego. Gdyby za 80 ft. zaoferowano mi wersję czarną, w rozmiarze 11 W, nawet na Tsavo, pewnie bym się skusił.
Ale szukam dalej.
Tu pytanie do użytkowników lowa munro: podoba mi się, że bez gore i z samej skóry, estetyka ok. i – przynajmniej na papierze – odpowiadająca mi specyfikacja: użytek miejski i teren. Czy praktyka potwierdza takie zastosowanie, jak trzymają kostkę, jak jest z tęgością, bo gdzieś tam spotkałem się z opinią, że są ciasnawe w palcach?
Już zupełnie na marginesie: spośród wcześniej używanych butów pustynnych brytyjscy żołnierze chwalili sobie lowy i przedkładali je nad meindle i (brrr….) magnumy. Obecnie powoli przekonują się do haix-ów. Nie mają z dużego wyjścia, bo haix-y są najczęściej wydawanymi kontraktowymi butami w wersji bojowej, pustynnej i zimowej.
-------------------------------------------
Piotr
Nie zdecydowałem się jednak. Dlaczego?
Przez podeszwę.
Nowe, w cenie 80 ft. mogłem kupić z podeszwą skywalker, która raczej nie jest znana z wysokiej odporności na ścieranie. Oglądane przeze mnie buty używane miały vibram tsavo, jednak jak na buty eksploatowane przez kilka miesięcy, wygląd bieżnika też nie zadowalał. Na marginesie: cywilna wersja zwana Warrior (ponad 160 ft.) ma obecnie vibram massai.
Przez kolor.
Buty z demobilu (nowe i używane) są najczęściej dostępne w kolorze MoD Brown, który przez nieprzychylnych jest określany jako kolor kupy. Osoby bardziej życzliwe widzą w nim mleczną czekoladę. Nie to jest jednak najgorsze: traktowanie obuwia specyfikami innymi niż firmowy Leder-gris (zwiększa też „żadną” wodoodporność altbergów – dlatego na pluchę zlecane są skarpety sealskinz) kończy się często zmianą koloru, np. jasnobrązowa kiwi daje różne odcienie purpury.
W sumie wydaje się, że w cenie nowych butów można upolować chyba coś lepszego. Gdyby za 80 ft. zaoferowano mi wersję czarną, w rozmiarze 11 W, nawet na Tsavo, pewnie bym się skusił.
Ale szukam dalej.
Tu pytanie do użytkowników lowa munro: podoba mi się, że bez gore i z samej skóry, estetyka ok. i – przynajmniej na papierze – odpowiadająca mi specyfikacja: użytek miejski i teren. Czy praktyka potwierdza takie zastosowanie, jak trzymają kostkę, jak jest z tęgością, bo gdzieś tam spotkałem się z opinią, że są ciasnawe w palcach?
Już zupełnie na marginesie: spośród wcześniej używanych butów pustynnych brytyjscy żołnierze chwalili sobie lowy i przedkładali je nad meindle i (brrr….) magnumy. Obecnie powoli przekonują się do haix-ów. Nie mają z dużego wyjścia, bo haix-y są najczęściej wydawanymi kontraktowymi butami w wersji bojowej, pustynnej i zimowej.
-------------------------------------------
Piotr