07-01-2020, 13:52
Ok, rakiety dotarły jeszcze przed wyjazdem, więc zabrałem je na kilka dni w Gorce - niestety warunki śniegowe nie sprzyjały chodzeniu w rakietach bo szlaki były ładnie przetarte, ale i tak trochę pochodziłem żeby sprawdzić sprzęt. Oto moje wrażenia:
- nośność wg producenta to 100kg max - ja z plecakiem itd ważyłem około 85kg. Z początku wydawało mi się że trochę za bardzo się zapadam jak na deklarowaną nośność rakiet, później założyłem jednak rakiety Camp'a z nośnością do 120kg i zapadałem się w nich podobnie głęboko jak w Crivitach, tak więc pod tym względem jest ok
- harszle podłużne i zęby atakujące bez zastrzeżeń
- rakiety prezentują się bardzo ładnie, dostajemy wraz z nimi ochraniacze na harszle jak i torbę transportową
- podpiętek działa prawidłowo
- blokada ruchu stopy góra dół niby też, ale raz mi się w jednej rakiecie sama zwolniła/przesunęła podczas marszu. Zapewne szyna dolna zahaczyła o jakiś bardziej zbrylony śnieg czy kamień, bo w rakietach szedłem też bo dobrze wydeptanym szlaku. Ogólnie sama blokada ruchu stopy wykonana jest z dość taniego plastiku
- największe zastrzeżenia mam jednak do wiązań. Piętę trzyma pas z gumy, który w sumie ciężko się reguluje, tzn ustawiamy sobie raz rozmiar pod rozmiar naszego buta przekładając kołeczek gumowy przez dziurkę z rozmiarem buta na pasku i następnie musimy tę gumę mocno naciągnąć na piętę. Zdecydowanie wolałbym chyba rozwiązanie na typowe zatrzaski i pasek z ząbkami, które pozwala szybciej założyć i wyregulować mocowanie, tak jak w np łyżwach, rolkach, czy niektórych rakietach TSL
Przód buta mocowany jest zaś na dwa połączone ze sobą w pętko paski, które naciągamy a następnie zatrzaskujemy aluminiowymi klamerkami. W praktyce niestety po chwili system ten delikatnie się luzuje. Zdarzało mi się przez to że np pięta przesuwała mi się do wewnętrznej krawędzi rakiet - nie latała, jednak nie była też w idealnej pozycji.
Podsumowując, mam nieco mieszane odczucia. Z jednej strony w rewelacyjnej cenie otrzymujemy rakiety oferujące bardzo dużo: zarówno ruch stopy do góry względem linii rakiety, szerokie harszle na sporej długości rakiety i niezłe zęby atakujące a nawet podpiętek - za takie udogodnienia u konkurencji przyjdzie zapłacić przynajmniej 400-450zł (rakiety Crivit kosztują zaś 220zł), z drugiej zaś strony system wiązana jest na tyle nieprzemyślany, że będzie irytować wymagającego użytkownika.
Uważam że są to fajne rakiety, jednakże dla niewymagającego turysty jako awaryjny sprzęt do wykorzystania przez kilka dni w roku. Ci, którzy oczekują czegoś więcej muszą niestety dołożyć do sprzętu bardziej sprawdzonego...
- nośność wg producenta to 100kg max - ja z plecakiem itd ważyłem około 85kg. Z początku wydawało mi się że trochę za bardzo się zapadam jak na deklarowaną nośność rakiet, później założyłem jednak rakiety Camp'a z nośnością do 120kg i zapadałem się w nich podobnie głęboko jak w Crivitach, tak więc pod tym względem jest ok
- harszle podłużne i zęby atakujące bez zastrzeżeń
- rakiety prezentują się bardzo ładnie, dostajemy wraz z nimi ochraniacze na harszle jak i torbę transportową
- podpiętek działa prawidłowo
- blokada ruchu stopy góra dół niby też, ale raz mi się w jednej rakiecie sama zwolniła/przesunęła podczas marszu. Zapewne szyna dolna zahaczyła o jakiś bardziej zbrylony śnieg czy kamień, bo w rakietach szedłem też bo dobrze wydeptanym szlaku. Ogólnie sama blokada ruchu stopy wykonana jest z dość taniego plastiku
- największe zastrzeżenia mam jednak do wiązań. Piętę trzyma pas z gumy, który w sumie ciężko się reguluje, tzn ustawiamy sobie raz rozmiar pod rozmiar naszego buta przekładając kołeczek gumowy przez dziurkę z rozmiarem buta na pasku i następnie musimy tę gumę mocno naciągnąć na piętę. Zdecydowanie wolałbym chyba rozwiązanie na typowe zatrzaski i pasek z ząbkami, które pozwala szybciej założyć i wyregulować mocowanie, tak jak w np łyżwach, rolkach, czy niektórych rakietach TSL
Przód buta mocowany jest zaś na dwa połączone ze sobą w pętko paski, które naciągamy a następnie zatrzaskujemy aluminiowymi klamerkami. W praktyce niestety po chwili system ten delikatnie się luzuje. Zdarzało mi się przez to że np pięta przesuwała mi się do wewnętrznej krawędzi rakiet - nie latała, jednak nie była też w idealnej pozycji.
Podsumowując, mam nieco mieszane odczucia. Z jednej strony w rewelacyjnej cenie otrzymujemy rakiety oferujące bardzo dużo: zarówno ruch stopy do góry względem linii rakiety, szerokie harszle na sporej długości rakiety i niezłe zęby atakujące a nawet podpiętek - za takie udogodnienia u konkurencji przyjdzie zapłacić przynajmniej 400-450zł (rakiety Crivit kosztują zaś 220zł), z drugiej zaś strony system wiązana jest na tyle nieprzemyślany, że będzie irytować wymagającego użytkownika.
Uważam że są to fajne rakiety, jednakże dla niewymagającego turysty jako awaryjny sprzęt do wykorzystania przez kilka dni w roku. Ci, którzy oczekują czegoś więcej muszą niestety dołożyć do sprzętu bardziej sprawdzonego...