11-02-2007, 16:09
Witam wszystkich!
Wlasnie wrocilem z Czarnohory, gdzie testowalem wlasnorecznie zrobione rakiety (kosztem bardzo niskim) i chcialem podzielic sie wnoioskami:
Najpierw tlo wydarzen. Zniechecony cenami cca 600 pln za kawalek plastiku przesledzilem niniejsza dyskusje i co tam znalazlem w internecie. Wybralem model inuicki (link do zdjecia pojawil sie gdzies tu na forum) zmieniajac tylko materialy: rama z plaskownika aluminiowego (2m), rozpieracze drewniane, jak orygonal, plecionka ze starych detek pocietych na paski. (nie mam foty, ale zrobie, to bedzie). Jako wiazania uzylem swoich starych rakow trekowych Salewa.
Koszt grubo nizej stowki (25 zeta aluminium + pare wkretow,drutu, wiertlo etc) i dwa dni pracy. rakow nie licze, bo mialem.
Teraz: rakiety generalnie sie sprawdzily, lazilem bez problemu i wygodnia po nieprzetartych szlakach (bez obciazenia). W puchu zapadaly sie jakies 5 do 10 cm, a noga bez rakiety od pol metra wzwyz. Dawalo rade i na ostrych podejsciach, i przy schodzeniu.
W jednej rakiecie uszkodzil misie rozpieracz, bo zbyt blisko brzegu kolka wwiercilem wkret - mea culpa - plus raki porznely drewno - w zasadzie wszystkie rozpieracze sa do wymiany, tym razem zamiast drewna bedzie linka stalowa 3 mm (dodatkowy koszt: 30 zl). Poza tym jednak bez uszczerbku.
Rakiety nie sa lekkie (nie wiem ile waza, ale po przytroczeniu do plecaka czuc roznice), to jeszcze jedna wada, ale poza tym fajowo. No i wyglad maja rootsowy :)
Jesli kogos zainteresowaly moje samoroby i tez chcialby sprobowac, to sluze informacjami. Zdjeciowki niebawem
Pozdrowienia'
F.
Wlasnie wrocilem z Czarnohory, gdzie testowalem wlasnorecznie zrobione rakiety (kosztem bardzo niskim) i chcialem podzielic sie wnoioskami:
Najpierw tlo wydarzen. Zniechecony cenami cca 600 pln za kawalek plastiku przesledzilem niniejsza dyskusje i co tam znalazlem w internecie. Wybralem model inuicki (link do zdjecia pojawil sie gdzies tu na forum) zmieniajac tylko materialy: rama z plaskownika aluminiowego (2m), rozpieracze drewniane, jak orygonal, plecionka ze starych detek pocietych na paski. (nie mam foty, ale zrobie, to bedzie). Jako wiazania uzylem swoich starych rakow trekowych Salewa.
Koszt grubo nizej stowki (25 zeta aluminium + pare wkretow,drutu, wiertlo etc) i dwa dni pracy. rakow nie licze, bo mialem.
Teraz: rakiety generalnie sie sprawdzily, lazilem bez problemu i wygodnia po nieprzetartych szlakach (bez obciazenia). W puchu zapadaly sie jakies 5 do 10 cm, a noga bez rakiety od pol metra wzwyz. Dawalo rade i na ostrych podejsciach, i przy schodzeniu.
W jednej rakiecie uszkodzil misie rozpieracz, bo zbyt blisko brzegu kolka wwiercilem wkret - mea culpa - plus raki porznely drewno - w zasadzie wszystkie rozpieracze sa do wymiany, tym razem zamiast drewna bedzie linka stalowa 3 mm (dodatkowy koszt: 30 zl). Poza tym jednak bez uszczerbku.
Rakiety nie sa lekkie (nie wiem ile waza, ale po przytroczeniu do plecaka czuc roznice), to jeszcze jedna wada, ale poza tym fajowo. No i wyglad maja rootsowy :)
Jesli kogos zainteresowaly moje samoroby i tez chcialby sprobowac, to sluze informacjami. Zdjeciowki niebawem
Pozdrowienia'
F.