20-01-2006, 10:07
-> szop19
>>a jak wyglada sprawa gwarancji na takie cos ?? ile trwa i co obejmuje??<<
Podejrzewam że dwa lata... Choć muszę powiedzieć że ja w ogóle gwarancją sie nie przejmowałem. Rakiety ogólnie jest dosyć trudno zniszczyć. W przypadku tych z tworzyw sztucznych musi nastąpić wg, mnie szczególnie ''złośliwy'' zbieg okoliczności polegający na tym że osoba ważąca powyżej ''nośności'' rakiet nastąpi w miękkim śniegu na przeszkodę w ten sposób że czub rakiety i tył oprze się a cały ciężar przyjmie na siebie środek rakiety...
-> Yak
>>Rando to niezawodna prostota, ale trochę niewygodne, poprawiałem kilka razy zanim wreszcie trafiłem z odpowiednim ustawieniem.<<
Oczywiście masz na myśli PIERWSZE ustawienie, czyli to kiedy dopasowujesz wiązanie do rozmiaru buta ? Jeśli nie to znaczy że coś miałeś z tymi wiązaniami nie w porządku. Mnie nigdy się podczas chodzenia nie luzowały żebym musiał poprawiać.
-> szop19
Sugerowałbym jeszcze przed wyborem pomiędzy rakietami TSL 225 i 227 zastanowienie się w jak licznych team'ach masz zamiar chodzić w zimie. Dlaczego jest to warte rozpatrzenia ? Ano dlatego że im liczniejsza grupa rakietowców tym mniejsze rakiety mogą mieć. Po prostu z mojego doświadczenia z rakietami wynika że osoba która idzie jako trzecia z kolei ma już bardzo dobrze ubity ślad po poprzednikach i zapada sie o wiele mniej niż pierwszy ''rakietowiec''. Tak więc przy założeniu że chodzi się w kilka osób można pozwolić sobie na kupienie mniejszych rakiet i męczenie się 1/3 trasy (zmiany) jako prowadzący-torujący.
Oczywiście jeśli chodzisz sam (jak ja, często) to wtedy nie wahaj się - kupuj 227 - nie pożałujesz. Muszę jednak powiedzieć że przy mojej sumarycznej wadze ok. 120 kg rakiety te są dla mnie niewystarczające i planuję zakup w USA jeszcze dłuższych i ''nośniejszych'' - być może będzie to dla ciebie odpowiedzią na pytanie czy takie długie rakiety w czymkolwiek przeszkadzają...
>>dodam jeszcze ze w tych ''horyzontowskich'' po dluzszym chodzeniu (pod gore, ale z nieodblokowanym systemem umozliwiajacym poruszanie stopa) stopy zaczely mi lekko cierpnac, co nie zdazylo mi sie nigdy wczesniej, czy to wina wiazan, czy tego ze ten system byl zablokowany ?? <<
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Rzecz w tym że ja praktycznie zawsze mam tył rakiety ''wolny''. Tyły przypinam na stałe tylko sporadycznie - na przykład przy przechodzeniu przez jakieś płoty, zwalone drzewa itp. słowem wtedy kiedy trzeba unosić nogi wysoko i pod różnymi kątami a opadający tył rakiety mógłby zaczepić o przeszkodę.
>>a jak wyglada sprawa gwarancji na takie cos ?? ile trwa i co obejmuje??<<
Podejrzewam że dwa lata... Choć muszę powiedzieć że ja w ogóle gwarancją sie nie przejmowałem. Rakiety ogólnie jest dosyć trudno zniszczyć. W przypadku tych z tworzyw sztucznych musi nastąpić wg, mnie szczególnie ''złośliwy'' zbieg okoliczności polegający na tym że osoba ważąca powyżej ''nośności'' rakiet nastąpi w miękkim śniegu na przeszkodę w ten sposób że czub rakiety i tył oprze się a cały ciężar przyjmie na siebie środek rakiety...
-> Yak
>>Rando to niezawodna prostota, ale trochę niewygodne, poprawiałem kilka razy zanim wreszcie trafiłem z odpowiednim ustawieniem.<<
Oczywiście masz na myśli PIERWSZE ustawienie, czyli to kiedy dopasowujesz wiązanie do rozmiaru buta ? Jeśli nie to znaczy że coś miałeś z tymi wiązaniami nie w porządku. Mnie nigdy się podczas chodzenia nie luzowały żebym musiał poprawiać.
-> szop19
Sugerowałbym jeszcze przed wyborem pomiędzy rakietami TSL 225 i 227 zastanowienie się w jak licznych team'ach masz zamiar chodzić w zimie. Dlaczego jest to warte rozpatrzenia ? Ano dlatego że im liczniejsza grupa rakietowców tym mniejsze rakiety mogą mieć. Po prostu z mojego doświadczenia z rakietami wynika że osoba która idzie jako trzecia z kolei ma już bardzo dobrze ubity ślad po poprzednikach i zapada sie o wiele mniej niż pierwszy ''rakietowiec''. Tak więc przy założeniu że chodzi się w kilka osób można pozwolić sobie na kupienie mniejszych rakiet i męczenie się 1/3 trasy (zmiany) jako prowadzący-torujący.
Oczywiście jeśli chodzisz sam (jak ja, często) to wtedy nie wahaj się - kupuj 227 - nie pożałujesz. Muszę jednak powiedzieć że przy mojej sumarycznej wadze ok. 120 kg rakiety te są dla mnie niewystarczające i planuję zakup w USA jeszcze dłuższych i ''nośniejszych'' - być może będzie to dla ciebie odpowiedzią na pytanie czy takie długie rakiety w czymkolwiek przeszkadzają...
>>dodam jeszcze ze w tych ''horyzontowskich'' po dluzszym chodzeniu (pod gore, ale z nieodblokowanym systemem umozliwiajacym poruszanie stopa) stopy zaczely mi lekko cierpnac, co nie zdazylo mi sie nigdy wczesniej, czy to wina wiazan, czy tego ze ten system byl zablokowany ?? <<
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Rzecz w tym że ja praktycznie zawsze mam tył rakiety ''wolny''. Tyły przypinam na stałe tylko sporadycznie - na przykład przy przechodzeniu przez jakieś płoty, zwalone drzewa itp. słowem wtedy kiedy trzeba unosić nogi wysoko i pod różnymi kątami a opadający tył rakiety mógłby zaczepić o przeszkodę.