04-11-2004, 19:26
Nie jestem aż takim specem , ale spróbuję przekazać parę spostrzeżeń. Zwróciłbym uwagę na łątwosc regulacji zapiecia (w rekawicach i śniegu)- ja często nim operuję(np 1raz/h) gdyż noga uwieziona w zbyt ciasnym zapieciu zaczyna marznać, i trzeba je natychmiast luzować. A z drugiej strony chce sie mieć mocno zamocowane rakiety. Idąc, tył rakiety wzbija fontanne śniegu. Brak odpowiednich spodni - to snieg przyklejony do tyłka i nóg. Odzież oddychająca, kijki, ochraniacze, rękawice z windstoperem(!)-konieczność. A co do przelicznika-rodzaj śniegu potrafi zmienić wszystko. Najgorszy to puch.Rakiety maja wypinane pięty. Na nierównym terenie oś obrotu jest szarpana niemiłosiernie- musi być wiec solidna. Przy podchodzeniu niektóre modele mają podpórkę pięty.W internecie znajdziecie różne rakiety- wyszukiwarka +sklepy internetowe.