24-01-2020, 21:46
To faktycznie śmiała koncepcja. Niestety raczki na teren bardziej eksponowany to nie jest dobra koncepcja chociaż....
Dawnymi czasy w górach można było spotkać krzepkich, starszych panów, których górska młodość przypadała na czasy lat 50-tych. Posiadali oni umiejętność dziś zapomnianą: szybkiego kucia/wycinania stopni. Ówczesne raki słabo nadawały się do techniki frontalnej. Oni potrafili te stopnie podkuwać w błyskawicznym tempie.
No więc posiadając takie umiejętności plus czekan o długim styliku, można by podnieść ''zasięg operacyjny'' raczków. W granicach rozsądku.
Wreszcie, wszyscy mają w głowie w przypadku raków technikę frontalną. Ale jest jeszcze nieco zapomniana technika francuska. Tak zwanej płaskiej stopy. W przypadku raczków pomocna.
-------------------------------------------
Pim
Dawnymi czasy w górach można było spotkać krzepkich, starszych panów, których górska młodość przypadała na czasy lat 50-tych. Posiadali oni umiejętność dziś zapomnianą: szybkiego kucia/wycinania stopni. Ówczesne raki słabo nadawały się do techniki frontalnej. Oni potrafili te stopnie podkuwać w błyskawicznym tempie.
No więc posiadając takie umiejętności plus czekan o długim styliku, można by podnieść ''zasięg operacyjny'' raczków. W granicach rozsądku.
Wreszcie, wszyscy mają w głowie w przypadku raków technikę frontalną. Ale jest jeszcze nieco zapomniana technika francuska. Tak zwanej płaskiej stopy. W przypadku raczków pomocna.
-------------------------------------------
Pim