29-12-2019, 19:43
Co do schroniskowych śniadań to kuchnia jest otwarta od 8 i realnie wychodzi się o 9. Przyznaję się bez bicia że ja tak robię. Oczywiscie mógłbym wcześnie rano tylko wiąże się to z pewną ilością jedzenia które musiałbym dodatkowo nosić a i tak je nosze bo czasami ze sklepami jest krucho, albo nie ma albo godziny otwarcia. Moje wyjazdy są przeważnie 2 tygodniowe i jednak tego jedzenia trochę i tak nosze żeby zredukować koszty. Czesto gesto nawet głupiego wrzątku nie dostanie się przed otwarciem kuchni a kuchenki ze soba nie noszę. Termos wypijam przy sniadaniu i przy wyjsciu uzupełniam na dalszą drogę.
Jak wiesz ja zawsze chodzę sam i mi nikt nie potoruje ale z drugiej strony nie muszę się o kogoś martwić ze nie da rady, siebie i swoje możliwości znam. Oczywiście nikogo nie zachęcam do samotnego chodzenia ale mimo wielu minusów ma to też pewne plusy.
ps. co to była za trasa w Bieszczadach ?
Jak wiesz ja zawsze chodzę sam i mi nikt nie potoruje ale z drugiej strony nie muszę się o kogoś martwić ze nie da rady, siebie i swoje możliwości znam. Oczywiście nikogo nie zachęcam do samotnego chodzenia ale mimo wielu minusów ma to też pewne plusy.
ps. co to była za trasa w Bieszczadach ?