21-09-2019, 08:53
To jeszcze moje trzy grosze. Zestaw odzieży na zimę jaki zabieram ze sobą w teren:
bielizna termo wełna lub syntetyk. Na długie wyjazdy biorę zawsze wełnę. A na krótkie zależy od temperatur i humoru.
Na to jakiś stretch. Mam kilka i nie widzę różnic w działaniu między polartecem, pontetorto a jakimiś niemarkowymi. Opcji jest dużo, z kapturem, z pełnym zamkiem z zamkiem krótkim, z łapkami i td
Na to wiatrówka. z moich doświadczeń wynika, że najlepiej sprawdza się jednak pertex.
Do tego mam w plecaku na wypadek tęgich mrozów lub bardzo silnego wiatru kamizelkę marmot variant. Przód korpusu to waciak opakowany w nylon a plecy i boki to power stretch. Mogę ją ubrać tak samo wygodnie na wiatrówkę jak i pod nią. Jest nie wrażliwa na zapocenie.
W plecaku noszę gtx 2,5 l ze wstawkami z 3l lub raincuta. I do tego kurtkę puchową lub syntetyk na postoje. Tych elementów używam bardzo rzadko ale warto je jednak mieć. Kurtki ocieplanej często używam na dojazdy komunikacją zbiorową a hs przy dłuższym myszkowaniu w górach powinien być w plecaku bo prognozy mają realny zasięg ok 2 dni i zawsze może pojawić się zlewa. Co nie zmienia faktu, że ostatnio zimą znacznie częściej korzystałem z kurtek ocieplanych niż z membran. Ale to moje doświadczenia podyktowane loterią jaką jest pogoda, którą zastałem w terenie.
Spodnie membranowe czasem mam a czasem nie. Gdy temperatury pozwalają nie nosić kalisonów wkładam do plecaka na wypadek spadku temperatury lub nie fajnego opadu marznącego deszczu lub zwykłego deszczu.
Jeśli chodzi o początki zabawy ze skiturami kupił bym coś pancernego pod kontem odporności na kontakt z krawendziami nart i glebą podczas wywrotek.
Stuptuty nie lubię i mam patent w postaci krótkich biegowych ochraniaczy Salomona opinających szczelnie cholewkę buta i dosłownie parę cm nad cholewką. Nie stanowią one bariery dla odprowadzania potu z łydek a trzymają na tyle mocno doły nogawek, że nic mi się nie wsypuje pod nie. Ale na przedwiośniu gdy jest dużo mokrego, głębokiego śniegu zabrałbym solidne stuptuty z membraną. Chodzi o ochronę nogawek przed namoknięciem i przemoczeniem butów od góry przez cieknącą wodę po nogawkach. Doświadczyłem, nie chciałbym więcej...
---
Edytowany: 2019-09-21 09:55:49
---
Edytowany: 2019-09-21 12:13:30
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/
bielizna termo wełna lub syntetyk. Na długie wyjazdy biorę zawsze wełnę. A na krótkie zależy od temperatur i humoru.
Na to jakiś stretch. Mam kilka i nie widzę różnic w działaniu między polartecem, pontetorto a jakimiś niemarkowymi. Opcji jest dużo, z kapturem, z pełnym zamkiem z zamkiem krótkim, z łapkami i td
Na to wiatrówka. z moich doświadczeń wynika, że najlepiej sprawdza się jednak pertex.
Do tego mam w plecaku na wypadek tęgich mrozów lub bardzo silnego wiatru kamizelkę marmot variant. Przód korpusu to waciak opakowany w nylon a plecy i boki to power stretch. Mogę ją ubrać tak samo wygodnie na wiatrówkę jak i pod nią. Jest nie wrażliwa na zapocenie.
W plecaku noszę gtx 2,5 l ze wstawkami z 3l lub raincuta. I do tego kurtkę puchową lub syntetyk na postoje. Tych elementów używam bardzo rzadko ale warto je jednak mieć. Kurtki ocieplanej często używam na dojazdy komunikacją zbiorową a hs przy dłuższym myszkowaniu w górach powinien być w plecaku bo prognozy mają realny zasięg ok 2 dni i zawsze może pojawić się zlewa. Co nie zmienia faktu, że ostatnio zimą znacznie częściej korzystałem z kurtek ocieplanych niż z membran. Ale to moje doświadczenia podyktowane loterią jaką jest pogoda, którą zastałem w terenie.
Spodnie membranowe czasem mam a czasem nie. Gdy temperatury pozwalają nie nosić kalisonów wkładam do plecaka na wypadek spadku temperatury lub nie fajnego opadu marznącego deszczu lub zwykłego deszczu.
Jeśli chodzi o początki zabawy ze skiturami kupił bym coś pancernego pod kontem odporności na kontakt z krawendziami nart i glebą podczas wywrotek.
Stuptuty nie lubię i mam patent w postaci krótkich biegowych ochraniaczy Salomona opinających szczelnie cholewkę buta i dosłownie parę cm nad cholewką. Nie stanowią one bariery dla odprowadzania potu z łydek a trzymają na tyle mocno doły nogawek, że nic mi się nie wsypuje pod nie. Ale na przedwiośniu gdy jest dużo mokrego, głębokiego śniegu zabrałbym solidne stuptuty z membraną. Chodzi o ochronę nogawek przed namoknięciem i przemoczeniem butów od góry przez cieknącą wodę po nogawkach. Doświadczyłem, nie chciałbym więcej...
---
Edytowany: 2019-09-21 09:55:49
---
Edytowany: 2019-09-21 12:13:30
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/