27-03-2019, 15:10
Barsus, to o czym piszesz po zjedzeniu tej owsianki jest wynikiem zjedzenia w niej owoców, a i po części także płatków owsianych. Chodzi o wysoki indeks glikemiczny tego posiłku. Po zjedzeniu i owszem, nasyciłeś żołądek, ale organizm zareagował. Jak? Wyrzucając do krwi sporą dawkę insuliny. Po xx minutach udałeś się w trasę, pewnie pod górkę, z plecakiem itd. Ten wysiłek był dość duży więc energia pobierana była w dużej mierze z glikogenu (cukrów). Zużyleś je dość szybko, bo to w sporej części były cukry proste (fruktoza) niewymagające długiego trawienia. Niestety, ale w tym czasie we krwi nadal odnotowany był spory poziom insuliny jednak ilość cukru spadła i to drastycznie, mocno. Pozostaleś tylko z podwyższoną insuliną a to = hipoglikemia czyli obiawowo dokładnie to co napisałeś.
Co zatem robić by się tego ustrzec? Nie jeść owoców w takich owsiankach, a same te płatki niech będą pełnoziarniste i najlepiej żytnie a nie z owsa. By dodatkowo obniżyć wartość IG dobrze jest je popchnąć jakimś produktem o niskim IG np. serem, oliwą, orzechami, wędliną/mięsem itp. W ten sposób ustrzeżesz się dużego skoku insuliny, a potem tej zakichanej hipoglikemii. Spokojnie też można odpuścić śniadanie, zjeść je dopiero w trasie, bo po poprzednim dniu mamy uzupełnione zapasy glikogenu i spokojnie wystarczy nam go na pierwszych kilka nawet godzin.
No i dobrym sposobem jest przerwa ze 2h od pisiłku do aktywności fizycznej.
Także podsumowując, płatki na śniadanie tak, ale raczej pełnoziarniste, żytnie lub mieszanka z żytnimi, a wszystko z dodatkiem produktu o niskim IG (odżywka białkowa, ser, kiełbaska, orzechy itp).
I jeszcze jedno żeby nie było. Cukry proste tak, ale podczas wysokiej intensywności wysiłku czyli np. ostrego biegu, ostrej jazdy rowerem, ostrego napierania pod górę z worem na plechach. Energia do takiej intensywności brana jest z glikogenu głównie i wtedy jest dobry moment na szybkie jego uzupełnianie batonikami czy owocami suszonymi. Zwykły spacer czy marsz po płaskim nie jest tak intensywny i energia brana jest z przemian tłuszczowych i/lub mieszanych, a zatem dostarczanie wtedy dużych ilości cukrów prostych i mija się z celem, a i może wywołać stan jw. Poprostu zachowujcie umiar, spokojnie i z rozwagą. Często zwykła kanapka jest znacznie lepszym dostawcą energii niż baton musli syto nasączony karmelem i owocami.
---
Edytowany: 2019-03-27 15:20:10
---
Edytowany: 2019-03-27 15:21:20
Co zatem robić by się tego ustrzec? Nie jeść owoców w takich owsiankach, a same te płatki niech będą pełnoziarniste i najlepiej żytnie a nie z owsa. By dodatkowo obniżyć wartość IG dobrze jest je popchnąć jakimś produktem o niskim IG np. serem, oliwą, orzechami, wędliną/mięsem itp. W ten sposób ustrzeżesz się dużego skoku insuliny, a potem tej zakichanej hipoglikemii. Spokojnie też można odpuścić śniadanie, zjeść je dopiero w trasie, bo po poprzednim dniu mamy uzupełnione zapasy glikogenu i spokojnie wystarczy nam go na pierwszych kilka nawet godzin.
No i dobrym sposobem jest przerwa ze 2h od pisiłku do aktywności fizycznej.
Także podsumowując, płatki na śniadanie tak, ale raczej pełnoziarniste, żytnie lub mieszanka z żytnimi, a wszystko z dodatkiem produktu o niskim IG (odżywka białkowa, ser, kiełbaska, orzechy itp).
I jeszcze jedno żeby nie było. Cukry proste tak, ale podczas wysokiej intensywności wysiłku czyli np. ostrego biegu, ostrej jazdy rowerem, ostrego napierania pod górę z worem na plechach. Energia do takiej intensywności brana jest z glikogenu głównie i wtedy jest dobry moment na szybkie jego uzupełnianie batonikami czy owocami suszonymi. Zwykły spacer czy marsz po płaskim nie jest tak intensywny i energia brana jest z przemian tłuszczowych i/lub mieszanych, a zatem dostarczanie wtedy dużych ilości cukrów prostych i mija się z celem, a i może wywołać stan jw. Poprostu zachowujcie umiar, spokojnie i z rozwagą. Często zwykła kanapka jest znacznie lepszym dostawcą energii niż baton musli syto nasączony karmelem i owocami.
---
Edytowany: 2019-03-27 15:20:10
---
Edytowany: 2019-03-27 15:21:20