16-01-2019, 21:02
Oczywiście, busola i mapa. Jednakże właśnie po moich, opisanych w innym wątku, doświadczeniach w worku raczańskim z 2012 stwierdziłem, że muszę mieć jakiś GPS, choćby w komórce. Szlak, całkiem zasypany, nawigowałem sobie właśnie mapą i kompasem. Owszem skutecznie, ale
- walka z mapą na wietrze, wyciąganie, szukanie osłony
- problemy z trafianiem na polanach, zwłaszcza na wyjścia. Nawet 20-30 metrów pomyłki oznaczało dodatkowe brnięcie w kopnym śniegu i stratę kolejnych minut, z których robiły się kwadranse itd.
GPS, nawet w Solidzie, daje mi zupełnie inny komfort.
- walka z mapą na wietrze, wyciąganie, szukanie osłony
- problemy z trafianiem na polanach, zwłaszcza na wyjścia. Nawet 20-30 metrów pomyłki oznaczało dodatkowe brnięcie w kopnym śniegu i stratę kolejnych minut, z których robiły się kwadranse itd.
GPS, nawet w Solidzie, daje mi zupełnie inny komfort.