03-11-2018, 19:37
Nie ma niskiej jakości gazu, Propan to propan czyli C3H8, Butan to butan C4H10, a izobutan jest ich mieszanką jakoś tam uzyskiwaną.
OK, a teraz trochę z fizyki.
1 - Gazy podczas rozprężania obniżają swoją temperaturę, bywa tak, że w lekko dodatnich temperaturach nasz kartusz potrafi pokryć się szronem. Na tej samej zasadzie działają zamrażacze w spreju jeśli sportowiec złapie kontuzję, psika się siniaka, a wychładzający się gaz przymraża nam te miejsce.
2 - Propan wrze do -42st, Butan do -0,5, a izobutan do -12st.
Łącząc punkt 1 i 2 w całość można wyciągnąć pewne wnioski. Jeśli nasz kartusz był mieszanką Propanu, Izobutanu i Butanu, to mogło dojść do sytuacji, iż w temp. ok. +5st podczas rozprężania się gazu jego temperatura obniżyła się w kartuszu poniżej -0,5 stopnia. Z uwagi na powyższe parował nam już tylko izobutan i propan, ale ich zawartość w kartuszu mogła być niewielka np. 30% i po wyczerpaniu się tych dwóch gazów pozostał nam wewnątrz sam butan, a ten gdy osiągnie temperaturę niższą niż w/w przestaje parować. No i panowie koło się zamyka, wasz palnik nie był w stanie się palić, bo nie miał czym, proste.
Nie wiem czy ciśnienie zewnętrzne nie ma tez jakiegoś wpływu na wysokość obniżenia się tej temperatury rozprężającego się gazu, ale niewykluczone że też, bo np. ciśnienie wpływa na sama temperaturę wrzenia.
Także reasumując, jeżeli odpada punkt 6 i 7, to pozostają dwa pozostałe czyli 4 i 5. Osobiście proponuję się przemóc i w końcu zacząć palić czystym propanem. Raz, że system wychodzi najlżej, to w dodatku i najtaniej. Owszem, konkurencyjna jest z nim bardzo metoda nr 5, ale system wychodzi nieco cięższy w pewnych okolicznościach i 2x droższy czyli zamiast 2,50zł za 250g gazu zapłacimy 5zł.
OK, a teraz trochę z fizyki.
1 - Gazy podczas rozprężania obniżają swoją temperaturę, bywa tak, że w lekko dodatnich temperaturach nasz kartusz potrafi pokryć się szronem. Na tej samej zasadzie działają zamrażacze w spreju jeśli sportowiec złapie kontuzję, psika się siniaka, a wychładzający się gaz przymraża nam te miejsce.
2 - Propan wrze do -42st, Butan do -0,5, a izobutan do -12st.
Łącząc punkt 1 i 2 w całość można wyciągnąć pewne wnioski. Jeśli nasz kartusz był mieszanką Propanu, Izobutanu i Butanu, to mogło dojść do sytuacji, iż w temp. ok. +5st podczas rozprężania się gazu jego temperatura obniżyła się w kartuszu poniżej -0,5 stopnia. Z uwagi na powyższe parował nam już tylko izobutan i propan, ale ich zawartość w kartuszu mogła być niewielka np. 30% i po wyczerpaniu się tych dwóch gazów pozostał nam wewnątrz sam butan, a ten gdy osiągnie temperaturę niższą niż w/w przestaje parować. No i panowie koło się zamyka, wasz palnik nie był w stanie się palić, bo nie miał czym, proste.
Nie wiem czy ciśnienie zewnętrzne nie ma tez jakiegoś wpływu na wysokość obniżenia się tej temperatury rozprężającego się gazu, ale niewykluczone że też, bo np. ciśnienie wpływa na sama temperaturę wrzenia.
Także reasumując, jeżeli odpada punkt 6 i 7, to pozostają dwa pozostałe czyli 4 i 5. Osobiście proponuję się przemóc i w końcu zacząć palić czystym propanem. Raz, że system wychodzi najlżej, to w dodatku i najtaniej. Owszem, konkurencyjna jest z nim bardzo metoda nr 5, ale system wychodzi nieco cięższy w pewnych okolicznościach i 2x droższy czyli zamiast 2,50zł za 250g gazu zapłacimy 5zł.