03-11-2018, 13:16
Ostatnio podczas jesiennych biwaków z Pimem mieliśmy problem z prężnością gazu w temp ok 5 stopni powyżej zera. Opis warunków można znaleźć na moim blogu w przedostatnim wpisie. Przyznam, że mnie to zaskoczyło i sprawiło, że zacząłem się zastanawiać jak temat rozwiązać chałupniczymi sposobami. Jak na moje to gaz dedykowany na zimę jest nieco zbyt kosztowny. Jak na razie chodzą mi po głowie trzy sposoby, których jeszcze nie miałem okazji sprawdzić. Wszystko rozbija się jak rozumiem o ogrzanie kartusza i najlepiej w sposób trwały. Może ktoś z was ma jakieś doświadczenie z opisanymi poniżej sposobami:
1. Ogrzewacze chemiczne umieszczone pod kartuszem. Naboje gazowe mają wklęsłe dno, pod które można spokojnie wcisnąć niewielką saszetkę ogrzewacza. Jednak moje doświadczenia z ogrzewaczami są takie, że one faktycznie dobrze grzeją przy ciele, a gdy je np. wrzucić do butów na biwaku to już nie bardzo.
2. Wykonanie z drutu zwoju na kartuszu z odstającą w bok końcówką, którą umieszczałoby się w płomieniu świecy.
3. Kiedyś ktoś pokazywał osłonę przeciwwietrzną wykonaną z takiej rury jak do junkersa. Takiej co łączy piecyk z kominem. Gdyby tam wpakować świecę może w obrębie takiego osłoniętego obszaru temp podniesie się na tyle, żeby gaz zaczął się sensownie rozprężać?
Te sposoby nie mają być jakimiś rozwiązaniami na długie wyprawy tylko na 1 max 3 biwaki zimowe, także wagę takich patentów można przeboleć.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/
1. Ogrzewacze chemiczne umieszczone pod kartuszem. Naboje gazowe mają wklęsłe dno, pod które można spokojnie wcisnąć niewielką saszetkę ogrzewacza. Jednak moje doświadczenia z ogrzewaczami są takie, że one faktycznie dobrze grzeją przy ciele, a gdy je np. wrzucić do butów na biwaku to już nie bardzo.
2. Wykonanie z drutu zwoju na kartuszu z odstającą w bok końcówką, którą umieszczałoby się w płomieniu świecy.
3. Kiedyś ktoś pokazywał osłonę przeciwwietrzną wykonaną z takiej rury jak do junkersa. Takiej co łączy piecyk z kominem. Gdyby tam wpakować świecę może w obrębie takiego osłoniętego obszaru temp podniesie się na tyle, żeby gaz zaczął się sensownie rozprężać?
Te sposoby nie mają być jakimiś rozwiązaniami na długie wyprawy tylko na 1 max 3 biwaki zimowe, także wagę takich patentów można przeboleć.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/