13-01-2017, 10:57
Seba to twardziel, to się wyleczy ;) Jeśli nie ma otwartych ran i martwych tkanek (nie daj Bóg), to powinno dość szybko znikać, podobnie jak lekkie oparzenia 1. stopnia.
Ew. można smarować przeznaczonymi na to maściami.
Z tym, że te miejsca na pewno będą w przyszłości czułe na chłód i mogą boleć.
Sebastianie, bardzo się cieszę, że ''przygoda'' skończyła się, jak skończyła. Zdarza się największym wygom.Też kilkakrotnie byłem w podobnej sytuacji. Pewność siebie, parcie do przodu, a potem wspominanie ''chyba to było głupie'';)
Myślę, że warto spojrzeć na tę sytuację pod kątem zagrożeń samotnego wędrowania. Zawsze dwie lub więcej głów, par oczu, rąk, zapasowy telefon, sprzęt mogą sobie w sytuacji kryzysowej lepiej radzić. Wiatr nie przewróci tak łatwo 180 kg jak 90 kg. A i przytulić się warto przy wyziębieniu.
Tak, czy inaczej trzymamy kciuki za zdrowie.
---
Edytowany: 2017-01-13 10:58:34
Ew. można smarować przeznaczonymi na to maściami.
Z tym, że te miejsca na pewno będą w przyszłości czułe na chłód i mogą boleć.
Sebastianie, bardzo się cieszę, że ''przygoda'' skończyła się, jak skończyła. Zdarza się największym wygom.Też kilkakrotnie byłem w podobnej sytuacji. Pewność siebie, parcie do przodu, a potem wspominanie ''chyba to było głupie'';)
Myślę, że warto spojrzeć na tę sytuację pod kątem zagrożeń samotnego wędrowania. Zawsze dwie lub więcej głów, par oczu, rąk, zapasowy telefon, sprzęt mogą sobie w sytuacji kryzysowej lepiej radzić. Wiatr nie przewróci tak łatwo 180 kg jak 90 kg. A i przytulić się warto przy wyziębieniu.
Tak, czy inaczej trzymamy kciuki za zdrowie.
---
Edytowany: 2017-01-13 10:58:34
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej ;)