29-01-2015, 18:13
Nie zapomijmy o Turbaczu!
Niecałe dwa lata temu, w marcu, szedłem 7 godzin, zdobyłem nie planowo czoło Turbacza i zrozumiałem, że zimą GPS z mapą i rakiety (nie miałem zapadłem się przynajmniej 50 razy) się jednak przydają.
Niecałe dwa lata temu, w marcu, szedłem 7 godzin, zdobyłem nie planowo czoło Turbacza i zrozumiałem, że zimą GPS z mapą i rakiety (nie miałem zapadłem się przynajmniej 50 razy) się jednak przydają.