15-04-2014, 08:19
Mam coś do przekazania i nie wiem czy to prośba, czy pytanie, nie wiem też jak zacząć bo to trochę krępujące.
No dobra. Każdy chyba kiedyś od czegoś zaczynał, nie? I ja bym chciał zacząć i spróbować turystyki wysokogórskiej zimą. Zwykłej turystyki po naszych Tatrach, żadne tam wspinaczki z dziabami, lodospady czy trudne drogi wspinaczkowe wymagające już poważniejszej asekuracji.
Nie bardzo wiem jednak od czego zacząć, jak ugryźć temat. Problemu by nie było gdybym miał możliwość podczepienia się pod kogoś doświadczonego - a nie mam. Znajomi, z którymi chodzę w góry ograniczają się do lata, jeśli zima to max Tatry Zachodnie. Nie mają sprzętu, boją się, nie chcą, mało istotne - po prostu odpadają. Przez to całe życie Tatry Wysokie były dla mnie osiągalne jedynie latem a wszystkie inne góry polskie odwiedzałem o każdej porze roku.
Pokorne i rozsądne ze mnie ciele, sam nie pójdę w zimowy teren wysokogórski bez jakiegokolwiek doświadczenia, bo to idiotyzm; mama ma mnie jednego.
Problemu ze sprzętem i jego niedoborem nie mam. Czekana nie mam, ale jakbym tylko miał okazję go użyć i nauczyć się go obsługiwać to kupię z wielką radością, nie wiem czy lonża i uprząż jest niezbędna, chyba nie (przy wejściu np na rysy)? Onanistą sprzętowym nie jestem i nie kupuje czegoś co mi niepotrzebne.
Zima w Tatrach Wysokich jeszcze trwa, po nocach mi się śni (autentycznie) wypad jeszcze w tym roku.
I nie wiem jak zakończyć. Chyba pytaniem: jak wy zaczynaliście? Nie wierzę, że jestem odosobnionym przypadkiem w kategorii ''chcę, ale nie mam z kim''. Pierwszy raz w życiu mam sytuację, że bym chciał się w jakimś kierunku rozwinąć i nie bardzo wiem jak iść do przodu ;)
I chyba najbardziej krępująca część tego postu - może jest tu ktoś kto by nie miał nic przeciwko kiedyś na jakiś wypad wziąć laika ze sobą?
Może przesadzam? Nie wiem, ostrożnie podchodzę do tematu i chyba lepsze to niż brawura.
Mam nadzieję, że nie ''tl;dr''
---
Edytowany: 2014-04-15 02:24:03
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
No dobra. Każdy chyba kiedyś od czegoś zaczynał, nie? I ja bym chciał zacząć i spróbować turystyki wysokogórskiej zimą. Zwykłej turystyki po naszych Tatrach, żadne tam wspinaczki z dziabami, lodospady czy trudne drogi wspinaczkowe wymagające już poważniejszej asekuracji.
Nie bardzo wiem jednak od czego zacząć, jak ugryźć temat. Problemu by nie było gdybym miał możliwość podczepienia się pod kogoś doświadczonego - a nie mam. Znajomi, z którymi chodzę w góry ograniczają się do lata, jeśli zima to max Tatry Zachodnie. Nie mają sprzętu, boją się, nie chcą, mało istotne - po prostu odpadają. Przez to całe życie Tatry Wysokie były dla mnie osiągalne jedynie latem a wszystkie inne góry polskie odwiedzałem o każdej porze roku.
Pokorne i rozsądne ze mnie ciele, sam nie pójdę w zimowy teren wysokogórski bez jakiegokolwiek doświadczenia, bo to idiotyzm; mama ma mnie jednego.
Problemu ze sprzętem i jego niedoborem nie mam. Czekana nie mam, ale jakbym tylko miał okazję go użyć i nauczyć się go obsługiwać to kupię z wielką radością, nie wiem czy lonża i uprząż jest niezbędna, chyba nie (przy wejściu np na rysy)? Onanistą sprzętowym nie jestem i nie kupuje czegoś co mi niepotrzebne.
Zima w Tatrach Wysokich jeszcze trwa, po nocach mi się śni (autentycznie) wypad jeszcze w tym roku.
I nie wiem jak zakończyć. Chyba pytaniem: jak wy zaczynaliście? Nie wierzę, że jestem odosobnionym przypadkiem w kategorii ''chcę, ale nie mam z kim''. Pierwszy raz w życiu mam sytuację, że bym chciał się w jakimś kierunku rozwinąć i nie bardzo wiem jak iść do przodu ;)
I chyba najbardziej krępująca część tego postu - może jest tu ktoś kto by nie miał nic przeciwko kiedyś na jakiś wypad wziąć laika ze sobą?
Może przesadzam? Nie wiem, ostrożnie podchodzę do tematu i chyba lepsze to niż brawura.
Mam nadzieję, że nie ''tl;dr''
---
Edytowany: 2014-04-15 02:24:03
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora