12-03-2014, 11:31
Ja wlasnie wracam z Hardangervidda, bylem 5 dni, niestety glownie czesc poludniowa.
Nie mialem nart tylko rakiety (latwiej w samolocie-a nie wracam do PL narazie)
Miejsce (poludnie wyzyny) i sposob poruszania okazaly sie bledem (pod wzgledem mozliwosci poruszania sie :) )
Sniegu tyle jeszcze chyba nie widzialem, zapadalem sie w rakietach miejscami po pas, bez rakiet lepiej nie mowic, przejscie paru km (ok 3) zajelo mi caly dzien (jakies 7h)
Pogoda nie byla zla, temp ok -3 st w ciagu dnia, do -10 w nocy, ale wiatr... rozbicie mojego namioty zajmowalo mi ok 1h,
Orientacyjnie moja trasa byla bardzo trudna, bez GPSa nie dalo by rady nawigowac (przynajmniej ja nie dalbym rady), widocznosci miejscami byla do paru metrow (w ciagu 10 min widocznosc potrafila spasc z 500 metrow do 2 metrow, jednego dnia po rozbiciu namiotu odszedlem zrobic fotki (moze 200 metrow), gdy rozpoczela sie zamiec nie wiedzialem gdzie mam isc-zero widocznosci-troche sie wystraszylem i czekalem ok 1 h zeby nie zabladzic :)
Uzywalem gazu (kupionego na stacji w norwegii, czarny primus z mieszaknka 70/30 propoan/butan), dzialal bez problemu.
Polaczenie jest bardzo latwe, ladujemy na lotnisku Torp, przechodzimy jakies 2 km do stacji kolejowej Torp i wsiadamy w pociag do Finse (przesiadka w drammen), podroz pociagiem trwa ok 5,5 h. Jestesmy w sercu Hardangerviddy :) Koszt pociagu w obie strony to ok 250 pln (jesli wczesniej kupimy) (Ja niestety musialem wypozyczyc auto z roznych wzgledow-i dlatego pjechalem do czesci poludniowej)
Drogi tak jak Ged pisal, niby ok ale tam jeszcze zima, rowniez czekalem na konwoj (ale tylko 1h), ale za to dwa razy musialem zawracac bo drogi byly zamkniete (w tym ta droga nr7 do geilo z bergen-napisane bylo ze po godzinie 20 zamykaja, niestety, bylem ok 19 i juz nie przejechalem
Nie wiem czemu nikt nie napisal, tam jest swietnie/rewelacyjnie! jedno z najfajnieszych miejsc w ktorych bylem (a pare juz widzialem :) )
Chce sie wracac :) mysle ze zima tam jeszcze bedzie z miesiac albo i dwa :)
Minusem sa ''dosc'' wysokie ceny na wszystko (jedzenie, paliwo, noclegi), ale jadac autem mozna sie calkowicie uniezaleznic od zakupow
Pozdrawiam i polecam bo warto (mysle ze w latow/wiosne rowniez)
-------------------------------------------
Marcin
Nie mialem nart tylko rakiety (latwiej w samolocie-a nie wracam do PL narazie)
Miejsce (poludnie wyzyny) i sposob poruszania okazaly sie bledem (pod wzgledem mozliwosci poruszania sie :) )
Sniegu tyle jeszcze chyba nie widzialem, zapadalem sie w rakietach miejscami po pas, bez rakiet lepiej nie mowic, przejscie paru km (ok 3) zajelo mi caly dzien (jakies 7h)
Pogoda nie byla zla, temp ok -3 st w ciagu dnia, do -10 w nocy, ale wiatr... rozbicie mojego namioty zajmowalo mi ok 1h,
Orientacyjnie moja trasa byla bardzo trudna, bez GPSa nie dalo by rady nawigowac (przynajmniej ja nie dalbym rady), widocznosci miejscami byla do paru metrow (w ciagu 10 min widocznosc potrafila spasc z 500 metrow do 2 metrow, jednego dnia po rozbiciu namiotu odszedlem zrobic fotki (moze 200 metrow), gdy rozpoczela sie zamiec nie wiedzialem gdzie mam isc-zero widocznosci-troche sie wystraszylem i czekalem ok 1 h zeby nie zabladzic :)
Uzywalem gazu (kupionego na stacji w norwegii, czarny primus z mieszaknka 70/30 propoan/butan), dzialal bez problemu.
Polaczenie jest bardzo latwe, ladujemy na lotnisku Torp, przechodzimy jakies 2 km do stacji kolejowej Torp i wsiadamy w pociag do Finse (przesiadka w drammen), podroz pociagiem trwa ok 5,5 h. Jestesmy w sercu Hardangerviddy :) Koszt pociagu w obie strony to ok 250 pln (jesli wczesniej kupimy) (Ja niestety musialem wypozyczyc auto z roznych wzgledow-i dlatego pjechalem do czesci poludniowej)
Drogi tak jak Ged pisal, niby ok ale tam jeszcze zima, rowniez czekalem na konwoj (ale tylko 1h), ale za to dwa razy musialem zawracac bo drogi byly zamkniete (w tym ta droga nr7 do geilo z bergen-napisane bylo ze po godzinie 20 zamykaja, niestety, bylem ok 19 i juz nie przejechalem
Nie wiem czemu nikt nie napisal, tam jest swietnie/rewelacyjnie! jedno z najfajnieszych miejsc w ktorych bylem (a pare juz widzialem :) )
Chce sie wracac :) mysle ze zima tam jeszcze bedzie z miesiac albo i dwa :)
Minusem sa ''dosc'' wysokie ceny na wszystko (jedzenie, paliwo, noclegi), ale jadac autem mozna sie calkowicie uniezaleznic od zakupow
Pozdrawiam i polecam bo warto (mysle ze w latow/wiosne rowniez)
-------------------------------------------
Marcin