20-02-2014, 21:19
nie pamiętasz ostatnich kilkudziesięciu metrów? looknij na youtuba ;) no mniej więcej jak ostatni odcinek na Giewont tylko nieco trudniejszy. Tak go pamiętam. Jak dla Ciebie to największy lajcik w Tatrach to spoko. Ja się troszkę nerwów na tych łańcuchach najadłem i parę razy kombinowałem jak wykonać kolejne 4-5 kroków. Powiem nawet że chwilami serce mi telepało jak na Czerwonej Ławce. Zejście już było łatwiejsze.
Dla mnie lajcik to np. wejście na Grzesia albo na Kasprowy ale ja się nie znam ;)
BTW. Ze Smokowca kursują regularnie jakieś busy do Zakopca? pewnie rzeczywiście lepiej tam zejść i wrócić jakimś transportem...
Dla mnie lajcik to np. wejście na Grzesia albo na Kasprowy ale ja się nie znam ;)
BTW. Ze Smokowca kursują regularnie jakieś busy do Zakopca? pewnie rzeczywiście lepiej tam zejść i wrócić jakimś transportem...