29-01-2014, 22:44
wiktorgu, tak jak pisze PRS - jeśli chcesz iść od schroniska do schroniska, to odpuść sobie Babią. Jest nieprzewidywalna. W zimie na Babią wchodzę tylko z namiotem. Raz już mi się zdarzyło, że musiałem się rozbić w trybie 'awaryjnym'.
Na kilkudniowy wymagający, ale bezpieczny, wypad polecam Beskid Żywiecki w paśmie Wielkiej Raczy. Podejście z Rycerki Górnej i pierwszy nocleg na Wielkiej Raczy (alternatywnie wyjście ze Zwardonia i nocleg w chacie studenckiej zaraz nad Zwardoniem, a następnego dnia na Raczę).
Następnego dnia na Przegibek, a jeśli warunki będą dobre, to nawet Rycerzowa (uwaga: szlak niebieski czesto jest nieprzetarty). Najtrudniejszy odcinek to Rycerzowa->Krawców Wierch: przejście przez Glinkę jest koszmarnie nudne, a górą przez Oszust mocno wymagające. Bez rakiet nawet nie próbuj.
A z Krawculi to już lajcik... :D
Na kilkudniowy wymagający, ale bezpieczny, wypad polecam Beskid Żywiecki w paśmie Wielkiej Raczy. Podejście z Rycerki Górnej i pierwszy nocleg na Wielkiej Raczy (alternatywnie wyjście ze Zwardonia i nocleg w chacie studenckiej zaraz nad Zwardoniem, a następnego dnia na Raczę).
Następnego dnia na Przegibek, a jeśli warunki będą dobre, to nawet Rycerzowa (uwaga: szlak niebieski czesto jest nieprzetarty). Najtrudniejszy odcinek to Rycerzowa->Krawców Wierch: przejście przez Glinkę jest koszmarnie nudne, a górą przez Oszust mocno wymagające. Bez rakiet nawet nie próbuj.
A z Krawculi to już lajcik... :D