19-01-2014, 15:03
Wczoraj wróciłam z Tatr. W przeciągu tygodnia warunki były różne - od słonecznej pięknej pogody po śnieżycę z widoćznościa ograniczoną do kilku metrów. Z reguły kilka stopni mrozu.
Do schroniska na Hali Ornak było sucho i trochę błota ale następnego dnia padał już śnieg więc mogło się coś zmienić. Zółty szlak od Iwaniackiej Przełęczy do Chochołowskiej zamknięty - skutki halnego...
Szlak czerwony na Trzydniowiański - ok. 30cm śniegu, czasem więcej, pod spodem czasem lód, bez raków.
Z Chochołowskiej na Grzesia śnieg, później na Rakoń sporo lodu, cięzkie podejście - ze względu na wichurę (bywało, że nie mogłam utrzymać się na nogach) i kiepską widoczność powrót do Chochołowskiej tą samą trasą, ja już w rakach.
Cudny czas - w schronisku zaledwie kilka osób :) Na szlakach zresztą też prawie nikogo.
Nad Morskim Okiem trochę większy ruch. W drodze na Czarny Staw śnieg, zbity śnieg i lód. Schodziłam w rakach ale co niektórzy dali radę bez. Droga na Szpiglasową Przełęcz przyjemna, śnieg, ale już kawałek za wejściem na czerwony zbocze oblodzone pod luźnym śniegiem albo sam lód.
Do schroniska na Hali Ornak było sucho i trochę błota ale następnego dnia padał już śnieg więc mogło się coś zmienić. Zółty szlak od Iwaniackiej Przełęczy do Chochołowskiej zamknięty - skutki halnego...
Szlak czerwony na Trzydniowiański - ok. 30cm śniegu, czasem więcej, pod spodem czasem lód, bez raków.
Z Chochołowskiej na Grzesia śnieg, później na Rakoń sporo lodu, cięzkie podejście - ze względu na wichurę (bywało, że nie mogłam utrzymać się na nogach) i kiepską widoczność powrót do Chochołowskiej tą samą trasą, ja już w rakach.
Cudny czas - w schronisku zaledwie kilka osób :) Na szlakach zresztą też prawie nikogo.
Nad Morskim Okiem trochę większy ruch. W drodze na Czarny Staw śnieg, zbity śnieg i lód. Schodziłam w rakach ale co niektórzy dali radę bez. Droga na Szpiglasową Przełęcz przyjemna, śnieg, ale już kawałek za wejściem na czerwony zbocze oblodzone pod luźnym śniegiem albo sam lód.