02-01-2014, 22:08
Basiu, polecam Ci również szkołę W pionie. Kursy turystyki zimowej prowadzi w niej Stefan - nie dość, że człowiek o niebywałym doświadczeniu górskim, bardzo dobry speleolog i biegacz, to i przewodnik UIAGM - czyli w pewnym sensie najwyższa półka przewodnicko-szkoleniowa. Zaletą jego kursów - przynajmniej w mojej ocenie - jest to, że polegają one na wycieczkach górskich, w trakcie których, a więc w praktyce, poznajesz potrzebne techniki. Wycieczki te to zazwyczaj 3 w stylu (bo jak wiadomo wszystko zależy od warunków): Giewont, Gładki Wierch, Świnica (jedna częściowo na rakietach). Noclegi w Kirach, więc wieczorem w spokojnej i kameralnej atmosferze - wykłady. Dodatkowo pierwszy dzień to bieganie z detektorami po polanie. Zaletą tego kursu jest nastawienie na jak najdłuższe i intensywne przebywanie w wysokogórskim terenie - nie ma żadnych wędek na lodospadach i rzeczy, które może wyglądają fajnie i dają frajdę, ale w rzeczywistej turystyce na niewiele się przydają.
Co do doświadczenia - na żadnym z kursów tego typu nie jest ono potrzebne (tj. wystarczy chęć, ubranie i kondycja). Potrzebna jest - moim zdaniem - jedynie kondycja. Im wszyscy w lepszej, tym lepszy będzie kurs. Jesli Basiu możesz, to wybierz się z ludźmi, których znasz i wiesz, że nie będziesz czekać, aż wstaną, ubiorą się, ziewną, podrapią po głowie, pokręcą się bez celu i po dwóch godzinach leniwie ruszą w drogę.... ;)
---
Edytowany: 2014-01-02 22:10:43
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl
Co do doświadczenia - na żadnym z kursów tego typu nie jest ono potrzebne (tj. wystarczy chęć, ubranie i kondycja). Potrzebna jest - moim zdaniem - jedynie kondycja. Im wszyscy w lepszej, tym lepszy będzie kurs. Jesli Basiu możesz, to wybierz się z ludźmi, których znasz i wiesz, że nie będziesz czekać, aż wstaną, ubiorą się, ziewną, podrapią po głowie, pokręcą się bez celu i po dwóch godzinach leniwie ruszą w drogę.... ;)
---
Edytowany: 2014-01-02 22:10:43
-------------------------------------------
gavagai.ngt.pl