13-12-2010, 09:48
@faranon-pomysł jest bardzo fajny. Ja zawsze chciałem otworzyć szampana na jakimś szczycie o północy, ale jakoś się nie składało :(
Natomiast co do 'łatwości' trasy na Wołowiec przez Rakoń, to bardzo proszę niektórych kolegów o nie generalizowanie. Ja byłem na Wołowcu kilka razy zimą i za każdym były inne warunki. Jeśli śnieg jest twardy, szlak przetarty i nie ma wiatru, ani mgieł, to faktycznie jest łatwo i piękne widoki, ale ja tak miałem tylko dwa razy na tej trasie. W momencie gdy szlak jest nieprzetarty trasa zmienia się w mordęgę, a przy ograniczonej widoczności należy na prawdę zadbać o nawigację i znać trasę, bo inaczej nie tylko dla siebie stanowicie zagrożenie, ale i dla tych, co zechcą iść po waszych śladach. Raz również trafiłem na grani na Wołowcu, która jest dosyć szeroka na duże nawisy śniegu od strony, z której się ich nie spodziewałem, mianowicie od południowego-wschodu . Wejść się na nie nie dało i trzeba było trawersować pod nimi, a zimą znana nam z szerokości i wygody grań zmienia się niekiedy w dosyć wąską- mówię dokładnie o miejscu niedaleko zejścia, zdaje się zielonego szlaku, do Doliny Chochołowskiej. Przestrzegam więc, tych którzy nie byli, oraz tych którzy byli raz i trafili na super warunki i piszą, że to łatwa i przyjemna trasa. Nie zawsze tak jest.
a dla ilustracji dwa filmiki
http://www.youtube.com/watch?v=aE2RtXl7gP4
http://www.youtube.com/watch?v=Ar7wzX6Lxws
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.
Natomiast co do 'łatwości' trasy na Wołowiec przez Rakoń, to bardzo proszę niektórych kolegów o nie generalizowanie. Ja byłem na Wołowcu kilka razy zimą i za każdym były inne warunki. Jeśli śnieg jest twardy, szlak przetarty i nie ma wiatru, ani mgieł, to faktycznie jest łatwo i piękne widoki, ale ja tak miałem tylko dwa razy na tej trasie. W momencie gdy szlak jest nieprzetarty trasa zmienia się w mordęgę, a przy ograniczonej widoczności należy na prawdę zadbać o nawigację i znać trasę, bo inaczej nie tylko dla siebie stanowicie zagrożenie, ale i dla tych, co zechcą iść po waszych śladach. Raz również trafiłem na grani na Wołowcu, która jest dosyć szeroka na duże nawisy śniegu od strony, z której się ich nie spodziewałem, mianowicie od południowego-wschodu . Wejść się na nie nie dało i trzeba było trawersować pod nimi, a zimą znana nam z szerokości i wygody grań zmienia się niekiedy w dosyć wąską- mówię dokładnie o miejscu niedaleko zejścia, zdaje się zielonego szlaku, do Doliny Chochołowskiej. Przestrzegam więc, tych którzy nie byli, oraz tych którzy byli raz i trafili na super warunki i piszą, że to łatwa i przyjemna trasa. Nie zawsze tak jest.
a dla ilustracji dwa filmiki
http://www.youtube.com/watch?v=aE2RtXl7gP4
http://www.youtube.com/watch?v=Ar7wzX6Lxws
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia.