19-01-2010, 00:30
Ja byłem na Kasprowym zaraz przed Sylwestrem.
tutaj masz fotki:
http://picasaweb.google.pl/Blatio83/Tatr...waDolinaJa worzynki20091230#
Chcieliśmy z przyjaciółmi przejść przez Beskid i zejść Liliowym, ale było już generalnie tak zasypane (a był do okres, kiedy w dolinach było zero śniegu! - sypnęło dopiero później) i zalodzone, że bez pełnych raków nie było szans iść dalej. Musieliśmy wracać przez Beskid w stronę Kasprowego i schodzić do Murowańca żółtym szlakiem.
Generalnie wtedy był tam lód+sypki śnieg. Mieliśmy małe raczki na butach i to nam pomogło dojść na Beskid, ale już dalej się nie pchaliśmy, głównie ze względu na to, że mieliśmy ze sobą niedoświadczone osoby i absolutnie nie było sensu ani czasu ich dalej ciągać. Widzieliśmy ludzi, którzy napierali dalej w tamtym kierunku, ale w pełnych rakach i z czekanami.
Do tego jak zwykle na Kasprowym bardzo silny wiatr, siejący ''igiełkami'' po twarzy, więc polecam się dość ciepło ubrać, przydatna byłaby kominiarka na twarz, nawet byle jaka, albo dobra garda od kaptura ;)
Na zejściu do Gąsienicowej była taka zadymka, że momentami nie było widać już śladów w śniegu na 1,5 metra. Ale to było jakieś 3 tygodnie temu.
Jeśli chcesz iść na Świnicę, to raczej bez pełnych raków się nie szykuj. Nie wiem jak tam jest teraz, ale podejrzewam, że śniegu i lodu raczej nie ubyło :)
---
Edytowany: 2010-01-19 00:36:05
tutaj masz fotki:
http://picasaweb.google.pl/Blatio83/Tatr...waDolinaJa worzynki20091230#
Chcieliśmy z przyjaciółmi przejść przez Beskid i zejść Liliowym, ale było już generalnie tak zasypane (a był do okres, kiedy w dolinach było zero śniegu! - sypnęło dopiero później) i zalodzone, że bez pełnych raków nie było szans iść dalej. Musieliśmy wracać przez Beskid w stronę Kasprowego i schodzić do Murowańca żółtym szlakiem.
Generalnie wtedy był tam lód+sypki śnieg. Mieliśmy małe raczki na butach i to nam pomogło dojść na Beskid, ale już dalej się nie pchaliśmy, głównie ze względu na to, że mieliśmy ze sobą niedoświadczone osoby i absolutnie nie było sensu ani czasu ich dalej ciągać. Widzieliśmy ludzi, którzy napierali dalej w tamtym kierunku, ale w pełnych rakach i z czekanami.
Do tego jak zwykle na Kasprowym bardzo silny wiatr, siejący ''igiełkami'' po twarzy, więc polecam się dość ciepło ubrać, przydatna byłaby kominiarka na twarz, nawet byle jaka, albo dobra garda od kaptura ;)
Na zejściu do Gąsienicowej była taka zadymka, że momentami nie było widać już śladów w śniegu na 1,5 metra. Ale to było jakieś 3 tygodnie temu.
Jeśli chcesz iść na Świnicę, to raczej bez pełnych raków się nie szykuj. Nie wiem jak tam jest teraz, ale podejrzewam, że śniegu i lodu raczej nie ubyło :)
---
Edytowany: 2010-01-19 00:36:05