19-12-2007, 08:23
nopix- ja chodzilam do tej pory w spodniach narciarskich brugi - ocieplane, nieprzemakalnosc taka sobie, no ale tam nie bylo zadnej membrany, sila rzeczy zawsze na stoku ( na desce) po jakims czasie przemakaly na tylku i kolanach, w gorach zas na granicy stuptutow, a w czasie deszczu ze sniegiem po prostu robia sie wilgotne....
czasem bywalo mi w nich za goraco, moze dlatego ze zawsze pod spod ubieralam jeszcze rajstopy, zeby nie miec spodni na ''golym ciele'', w czesci przykrytej stuptutami odychalnosc byla znikoma, nie wiem czy wynika to z niskiej oddychalnosci stuptutow czy moze rowniez z oddychalnosc spodni (nie wiem jaka ona jest)
teraz mam spodnie membranowe a pod to cieple getry/kalesony - wbrew temu co mowi Makbet - sa bez szelek a na gumce, bo mi szelki przeszkadzaja i nie lubie ich, moze to kobitki tak maja, bo rozmawialam z siostra i tez mowi ze szelki niewygodne sa, a zeby mi plecow nie odsalnialo to po prostu nosze cos dlugiego na gorze, takie ''rowerowe'' kroje o przedluzanych plecach zalatwiaja sprawe... albo np. koszulka z lidla (byla ostatnio w lidlu na promocji tania bielizna narciarska..), ktora jest baaardzo dluga
takze:
1. zalezy jakie spodnie narciarskie/snowboardowe ( bo niektore maja membrane, albo sa tak zrobione ze nie maja ale szybko schna i wtedy to nie przeszkadza ze namakaja)
2. szelki tak czy nie - to rzecz gustu i troche budowy anatomicznej, zwl. u kobiet ;)
3. plecy da sie zaslonic czym innym niz podwyzszeniem spodni z tylu, np dluga koszulka, polarem, ktora na pewno lepiej oddycha, niz kolejna membrana ( bo prawdopodobnie na niej bedzie kurtka membranowa tez), a ja przynajmniej nie potrzebuje tam ochrony wodoodpornej; no i pamietaj ze jak masz plecack na plecach to te dwie membrany(spodnie + kurtka) i sauna gwarantowana.... zalezy tez jak sie kto poci...
jeszcze jedno - jesli masz zamiar chodzic po tatrach jakos bardziej ostro zima, to przemysl dobrze sprawe tych spodni, bo jesli chodzisz z rakami to istotne sa wzmocnienia na dole coby raki nie pociely spodni - to wazna kwestia
---
Edytowany: 2007-12-19 08:43:11
czasem bywalo mi w nich za goraco, moze dlatego ze zawsze pod spod ubieralam jeszcze rajstopy, zeby nie miec spodni na ''golym ciele'', w czesci przykrytej stuptutami odychalnosc byla znikoma, nie wiem czy wynika to z niskiej oddychalnosci stuptutow czy moze rowniez z oddychalnosc spodni (nie wiem jaka ona jest)
teraz mam spodnie membranowe a pod to cieple getry/kalesony - wbrew temu co mowi Makbet - sa bez szelek a na gumce, bo mi szelki przeszkadzaja i nie lubie ich, moze to kobitki tak maja, bo rozmawialam z siostra i tez mowi ze szelki niewygodne sa, a zeby mi plecow nie odsalnialo to po prostu nosze cos dlugiego na gorze, takie ''rowerowe'' kroje o przedluzanych plecach zalatwiaja sprawe... albo np. koszulka z lidla (byla ostatnio w lidlu na promocji tania bielizna narciarska..), ktora jest baaardzo dluga
takze:
1. zalezy jakie spodnie narciarskie/snowboardowe ( bo niektore maja membrane, albo sa tak zrobione ze nie maja ale szybko schna i wtedy to nie przeszkadza ze namakaja)
2. szelki tak czy nie - to rzecz gustu i troche budowy anatomicznej, zwl. u kobiet ;)
3. plecy da sie zaslonic czym innym niz podwyzszeniem spodni z tylu, np dluga koszulka, polarem, ktora na pewno lepiej oddycha, niz kolejna membrana ( bo prawdopodobnie na niej bedzie kurtka membranowa tez), a ja przynajmniej nie potrzebuje tam ochrony wodoodpornej; no i pamietaj ze jak masz plecack na plecach to te dwie membrany(spodnie + kurtka) i sauna gwarantowana.... zalezy tez jak sie kto poci...
jeszcze jedno - jesli masz zamiar chodzic po tatrach jakos bardziej ostro zima, to przemysl dobrze sprawe tych spodni, bo jesli chodzisz z rakami to istotne sa wzmocnienia na dole coby raki nie pociely spodni - to wazna kwestia
---
Edytowany: 2007-12-19 08:43:11