18-04-2007, 00:18
Ja szedłem jakiś czas temu (chwilę przed świętami) obok Świnieckiej Prełęczy, bo z Hali Gąsienicowej, od razu przy wylocie żlebu weszliśmy w ścianę i idąc filarem doszliśmy do grani jakieś sto metrów ponad przełęczą. W każdym razie podejście pomijając oczywistą stromiznę i trzaskający na słońcu śnieg nie było zbytnio trudne. Wyszliśmy na drugi, tzw. taternicki szczyt Świnicy. Kamieni nie było zbyt wiele.