27-01-2007, 10:00
zgadzam się w pełni Molu, ale z tymi rakami to trochę przegiąłeś...
Przede wszytkim czogori weź dużo wysokoenergetycznego żarcia (jakieś czekolady, batoniki, rodzynki etc.) bo to się w zimie przydaje nawet jak masz wpierniczać przymarzniętą czekoladę, po drugie - ciepłe i wodoodporne ubranie (jeśli nie masz wodoodpornych spodni to chociaż stuptuty by się przydały,koniecznie dwie pary rękawiczek), dobre buty, które nie przemakają po godzinie brnięcia w śniegu a jeszcze ponad to wszystko dużo rozsądku i zimnej krwi żebyś nie zaczął panikować kiedy zgubisz szlak we mgle. Poza tym pamiętaj że czasy przejść wydłużają się kilkukrotnie, taki mały przykład:
z kumplem wybraliśmy się w zeszłym roku w Beskid Zywiecki, kimaliśmy w namiocie tuż pod bazą na Głuchaczkach, ale przez noc nasypało tyle śniegu że postanowiliśmy zbierać tyłki do Korbielowa i odcinek (z BN Głuchaczki do czarnego szlaku jak ktoś kojarzy) który idzie się coś w graniach 15 min latem my szliśmy prawie 1,5 godz...
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...
Przede wszytkim czogori weź dużo wysokoenergetycznego żarcia (jakieś czekolady, batoniki, rodzynki etc.) bo to się w zimie przydaje nawet jak masz wpierniczać przymarzniętą czekoladę, po drugie - ciepłe i wodoodporne ubranie (jeśli nie masz wodoodpornych spodni to chociaż stuptuty by się przydały,koniecznie dwie pary rękawiczek), dobre buty, które nie przemakają po godzinie brnięcia w śniegu a jeszcze ponad to wszystko dużo rozsądku i zimnej krwi żebyś nie zaczął panikować kiedy zgubisz szlak we mgle. Poza tym pamiętaj że czasy przejść wydłużają się kilkukrotnie, taki mały przykład:
z kumplem wybraliśmy się w zeszłym roku w Beskid Zywiecki, kimaliśmy w namiocie tuż pod bazą na Głuchaczkach, ale przez noc nasypało tyle śniegu że postanowiliśmy zbierać tyłki do Korbielowa i odcinek (z BN Głuchaczki do czarnego szlaku jak ktoś kojarzy) który idzie się coś w graniach 15 min latem my szliśmy prawie 1,5 godz...
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...