30-11-2013, 02:02
To nie są buty typowo trekkingowe. W góry zimą i wczesną wiosną raczej w nich nie pójdziesz. Poza tym nie ma butów uniwersalnych w pełni tak jak ty piszesz. Możesz kupić buty za ~300-350 zł i używać ich w mieście jak i w górach ale licz się z tym, ze sól i asfalt je zwyczajnie na świecie zajadą bardzo szybko (o ile to nie typowe buty miejskie). Więcej kasy bym nie wydał na buty, które by musiały pić solną mieszankę z zimowych ulic. Obadaj aku camany (mi nie leżały jak 90% butów za kostkę ale dużo osób chwali).
Znowu na las lepsza podeszwa bardziej miękka, na góry typu beskidy, karkonosze już twardsza (takie meindlowskie B). Wyższe tatry jeszcze twardsza (choć dla mnie B w moich ś.p jerseyach nie było aż tak dokuczliwe w tatrach).
Jak chcesz łazić po lasach i lekkich górach to obadaj coś z lekkich butów zamberlana - np stormy lub fox, oak, elm z tych droższych. Tylko to znowu 3 sezonowe buty raczej.
Na cały rok już trzeba myśleć o butach ze skóry w pełni (nubuk/lico) i do tego z gore (nigdy nie miałem osobiście problemu z gore w lato, stopa nie poci mi się jakoś szczególnie). Taki zestaw wodoodpornościowy daje ci pewność na śnieżne roztopy itp. Ale to nie ma mowy, że zmieścisz się w 3 stówach.
Podsumowując - nie ma złotego srodka. Najbardziej uniwersalne rozwiązanie będzie najdroższe tj. pełna skóra, gore, gumowy otok.
Podeszwa średniotwarda. Cięższy plecak możesz mieć na plecach i będzie ok.
Możesz kupić fajne buty na wiosnę, lato, jesień przeznaczone na lekkie trekingi leśno - górskie (lajtowo). Ale już w Tatry w nich nie polecisz raczej. Podeszwa A/B wg tabeli meindla. Po długim noszeniu ciężkiego wora też poczujesz zmęczenie stopy w znacznym stopniu.
Ja mam na zimę na bardziej wymagający trekking swoje średniowieczne berghausy, które mogę założyć do raków paskowych lub raczków z dwoma grubymi skarpetami. Do innych zastosowań się praktycznie nie nadają więc większość roku leżą w szafie. Jerseye mi się rozleciały i jestem jednym z wielu osób zawiedzionych piankami od meindla.
Teraz stałem nad wyborem butów ''uniwersalnych'' czyli wiosna, lato, jesień i lekki trekking z raczkami zimą i skończyło się na Asolo Trybe. Jedne z 3 par butów, które mi leżały na nodze. Bliskie ideałowi wg. mnie.
Na lato jednak zainwestuję w coś krótkiego, bez gore dla lepszej wentylacji. Ale to daleka przyszłość ;)
To się rozpisałem.
https://ngt.pl/thread-4046-page-1.html tu masz ogólnie o firmie.
e/ warto też się zainteresować Asolo Fugitive. Buty na prawdę zbierają świetne opinie i mają masę zadowolonych użytkowników. Dziś w poznańskim sklepie górskim zaczepił mnie koleś, który zobaczył że mierzę te buty i mówił żebym brał bo on w swoich śmiga już 10 lat i nic się nie dzieje. Nawet wg producenta są opisne jako buty zazwyczaj uniwersalne tj. wiosna, lato, jesień, buty po nartach (więc lekki trekking zima mogą udźwignąć) i buty po mieście (!). Pięknie to wygląda ''na papierze'', ale czytając opinie ludzi i po wymianie zdań z tym facetem myślę, że sporo w tym prawdy. Mi niestety zupełnie nie leżały. Niestety mam bardzo wymagającą girę. No i są trochę drogie (jak coś to ci podeślę linka do zakupu za 499 zł)
---
Edytowany: 2013-11-30 02:13:20
Znowu na las lepsza podeszwa bardziej miękka, na góry typu beskidy, karkonosze już twardsza (takie meindlowskie B). Wyższe tatry jeszcze twardsza (choć dla mnie B w moich ś.p jerseyach nie było aż tak dokuczliwe w tatrach).
Jak chcesz łazić po lasach i lekkich górach to obadaj coś z lekkich butów zamberlana - np stormy lub fox, oak, elm z tych droższych. Tylko to znowu 3 sezonowe buty raczej.
Na cały rok już trzeba myśleć o butach ze skóry w pełni (nubuk/lico) i do tego z gore (nigdy nie miałem osobiście problemu z gore w lato, stopa nie poci mi się jakoś szczególnie). Taki zestaw wodoodpornościowy daje ci pewność na śnieżne roztopy itp. Ale to nie ma mowy, że zmieścisz się w 3 stówach.
Podsumowując - nie ma złotego srodka. Najbardziej uniwersalne rozwiązanie będzie najdroższe tj. pełna skóra, gore, gumowy otok.
Podeszwa średniotwarda. Cięższy plecak możesz mieć na plecach i będzie ok.
Możesz kupić fajne buty na wiosnę, lato, jesień przeznaczone na lekkie trekingi leśno - górskie (lajtowo). Ale już w Tatry w nich nie polecisz raczej. Podeszwa A/B wg tabeli meindla. Po długim noszeniu ciężkiego wora też poczujesz zmęczenie stopy w znacznym stopniu.
Ja mam na zimę na bardziej wymagający trekking swoje średniowieczne berghausy, które mogę założyć do raków paskowych lub raczków z dwoma grubymi skarpetami. Do innych zastosowań się praktycznie nie nadają więc większość roku leżą w szafie. Jerseye mi się rozleciały i jestem jednym z wielu osób zawiedzionych piankami od meindla.
Teraz stałem nad wyborem butów ''uniwersalnych'' czyli wiosna, lato, jesień i lekki trekking z raczkami zimą i skończyło się na Asolo Trybe. Jedne z 3 par butów, które mi leżały na nodze. Bliskie ideałowi wg. mnie.
Na lato jednak zainwestuję w coś krótkiego, bez gore dla lepszej wentylacji. Ale to daleka przyszłość ;)
To się rozpisałem.
https://ngt.pl/thread-4046-page-1.html tu masz ogólnie o firmie.
e/ warto też się zainteresować Asolo Fugitive. Buty na prawdę zbierają świetne opinie i mają masę zadowolonych użytkowników. Dziś w poznańskim sklepie górskim zaczepił mnie koleś, który zobaczył że mierzę te buty i mówił żebym brał bo on w swoich śmiga już 10 lat i nic się nie dzieje. Nawet wg producenta są opisne jako buty zazwyczaj uniwersalne tj. wiosna, lato, jesień, buty po nartach (więc lekki trekking zima mogą udźwignąć) i buty po mieście (!). Pięknie to wygląda ''na papierze'', ale czytając opinie ludzi i po wymianie zdań z tym facetem myślę, że sporo w tym prawdy. Mi niestety zupełnie nie leżały. Niestety mam bardzo wymagającą girę. No i są trochę drogie (jak coś to ci podeślę linka do zakupu za 499 zł)
---
Edytowany: 2013-11-30 02:13:20