02-10-2012, 20:22
Buty OriocX - czytajcie ku przestrodze !!! Chciałem kupić ich buty, ogólnie w celu przetestowania firmy OriocX. Wybrałem model jeden z tańszych (EZCARAY), katalogowa cena około 200 PLN, bez membrany, wyglądał na solidny but do lekkich wędrówek z dziećmi. Myślę - sprawdzi się tańszy, to kupię droższy VERCORD STX na spacery po Beskidach.
A że akurat naszła mnie nostalgia - postanowiłem kupić but w dobrym, małym sklepie, zamiast standardowo przez internet. Myślę: nie ma jak mały sklep turystyczny, fajna atmosfera, fachowa obsługa, zapach sprzętu itd...
Sklep z butami OriocX znalazłem w Bielsku-Białej. Pojechałem, kupiłem buty.
I co ? Więc buty wytrzymały jedno założenie (!!!), a dokładnie dwa sznurowania. Mianowicie podczas chodzenia, pękł hak blokujący sznurowadło (tzn trzeci hak od góry). Patrząc na pęknięcie wszystko jasne - hak jest wykonany z super cienkiego, lichego metalowego odlewu, co czyni go ekstremalnie łamliwym. Buty oddałem do reklamacji, ale nawet po powrocie butów z reklamacji na 100% połamią się pozostałe 3 haki. To właściwie zdyskwalifikowało dla mnie firmę Oriocx.
Co do jakości wykonania samego buta - jak za 200 PLN nie jest źle, chociaż gdzieniegdzie klej wychodzi na zewnątrz (łączenie podeszwy z butem), buty też nieznacznie różnią się kształtem - ale w tej cenie to do przyjęcia. Buty na szeroką stopę - jeszcze tak szerokich nie miałem (moja stopa jest szeroka jakby słoń na nią nadepnął). Jednak co do haków - jak mogą produkować i sprzedawać taki szajs ???
A propos samego sklepu w którym kupiłem buty (niby renomowany sklep w Bielsku-Białej) - no cóż, buty do reklamacji przyjęli, poradzili żeby ''pocierpieć'' dwa tygodnie aż reklamacja zostanie uznana bądź nie uznana. Jako argument powiedzieli, że prawo nie przewiduje obowiązku wymiany butów w których zdążyłem już pochodzić. Właściwie to nic nie mogą zrobić itp... itd...
No w sumie mieli rację, nie mają obowiązku wymiany butów, które zaczęły się rozpadać po pierwszym założeniu. Prawo to prawo. Pal licho klienta, który w przyszłości był gotów wydać parę ładnych stówek na sprzęt w tym sklepie, bo sklep nawet dobrze zaopatrzony i ceny ma dobre. Pali licho, że klient szeroko ''rozreklamuje'' firmę Oriocx jak i sam sklep.
Echhh... największy żal to fakt, że minęły czasy, gdy dobry sklep = przede wszystkim odpowiedzialność za towar, troska o zadowolenie klienta itd... Po jaką cholerę kupować w takich małych sklepach, jeżeli w razie problemów pomoc odnośnie wymiany / naprawy towaru jest równie nikła, jak w przypadku zakupów przez internet ?
Przyrzekłem sobie również, że nigdy więcej wynalazków jak OriocX.
-------------------------------------------
tomek
A że akurat naszła mnie nostalgia - postanowiłem kupić but w dobrym, małym sklepie, zamiast standardowo przez internet. Myślę: nie ma jak mały sklep turystyczny, fajna atmosfera, fachowa obsługa, zapach sprzętu itd...
Sklep z butami OriocX znalazłem w Bielsku-Białej. Pojechałem, kupiłem buty.
I co ? Więc buty wytrzymały jedno założenie (!!!), a dokładnie dwa sznurowania. Mianowicie podczas chodzenia, pękł hak blokujący sznurowadło (tzn trzeci hak od góry). Patrząc na pęknięcie wszystko jasne - hak jest wykonany z super cienkiego, lichego metalowego odlewu, co czyni go ekstremalnie łamliwym. Buty oddałem do reklamacji, ale nawet po powrocie butów z reklamacji na 100% połamią się pozostałe 3 haki. To właściwie zdyskwalifikowało dla mnie firmę Oriocx.
Co do jakości wykonania samego buta - jak za 200 PLN nie jest źle, chociaż gdzieniegdzie klej wychodzi na zewnątrz (łączenie podeszwy z butem), buty też nieznacznie różnią się kształtem - ale w tej cenie to do przyjęcia. Buty na szeroką stopę - jeszcze tak szerokich nie miałem (moja stopa jest szeroka jakby słoń na nią nadepnął). Jednak co do haków - jak mogą produkować i sprzedawać taki szajs ???
A propos samego sklepu w którym kupiłem buty (niby renomowany sklep w Bielsku-Białej) - no cóż, buty do reklamacji przyjęli, poradzili żeby ''pocierpieć'' dwa tygodnie aż reklamacja zostanie uznana bądź nie uznana. Jako argument powiedzieli, że prawo nie przewiduje obowiązku wymiany butów w których zdążyłem już pochodzić. Właściwie to nic nie mogą zrobić itp... itd...
No w sumie mieli rację, nie mają obowiązku wymiany butów, które zaczęły się rozpadać po pierwszym założeniu. Prawo to prawo. Pal licho klienta, który w przyszłości był gotów wydać parę ładnych stówek na sprzęt w tym sklepie, bo sklep nawet dobrze zaopatrzony i ceny ma dobre. Pali licho, że klient szeroko ''rozreklamuje'' firmę Oriocx jak i sam sklep.
Echhh... największy żal to fakt, że minęły czasy, gdy dobry sklep = przede wszystkim odpowiedzialność za towar, troska o zadowolenie klienta itd... Po jaką cholerę kupować w takich małych sklepach, jeżeli w razie problemów pomoc odnośnie wymiany / naprawy towaru jest równie nikła, jak w przypadku zakupów przez internet ?
Przyrzekłem sobie również, że nigdy więcej wynalazków jak OriocX.
-------------------------------------------
tomek