25-07-2012, 21:40
Farfura dzięki wielkie za pomoc.
Postanowiłam sobie, że nie kupię następnych spodni za 50-150zł, które będą nieprzemakalne do pierwszego prania. Nie stać mnie po prostu na takie oszczędzanie i chowanie kolejnych ciuchów do szafy, tak więc zaczynam analizować porządnie każdy zakup.
Zaczęłam czytać i doszłam do wniosku, że Oliny wypadają dość dobrze i cena jest niezła, ale chyba to jeszcze nie jest to i raczej sensowniej będzie dozbierać troszkę do czegoś co posłuży mi dłużej. Nie piszę, że Oliny by takie nie były, ale być może jest coś co będzie mnie mniej irytowało szeleszczeniem.
Chociaż, czy to jest możliwe żeby coś było wygodne, oddychające, nieszeleszczące i bardzo nieprzemakalne (moje spacery i rower to czasem i kilka godzin więc 60 minut to troszkę zbyt mało do pełni satysfakcji) - chyba zbyt wiele wymagam.
Magda dziękuję i Tobie.
Dziś byłam przymierzyć Roti i chyba się na nie zdecyduję a jutro biegnę na obchód lumpeksów w poszukiwaniu czegoś co mi pozwoli przetrwać w deszczu do przyszłego roku - tyle lat żyję bez bajeranckich spodni, to może przeżyję jeszcze troszkę :) - tym bardziej, że na super oddychające mnie nie stać (o ile są), a w takich i tak nie będę łaziła godzinami bo tak jak pisze Farfura ugotuję się.
Ps. Co do Roti to mimo iż w pasie mogę S jeszcze sporo rozciągnąć to jednak czuję te gumki które nie są zbyt przyjemne. Da się coś z tym zrobić czy trzeba się przyzwyczaić?
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam
-------------------------------------------
Justyna
Postanowiłam sobie, że nie kupię następnych spodni za 50-150zł, które będą nieprzemakalne do pierwszego prania. Nie stać mnie po prostu na takie oszczędzanie i chowanie kolejnych ciuchów do szafy, tak więc zaczynam analizować porządnie każdy zakup.
Zaczęłam czytać i doszłam do wniosku, że Oliny wypadają dość dobrze i cena jest niezła, ale chyba to jeszcze nie jest to i raczej sensowniej będzie dozbierać troszkę do czegoś co posłuży mi dłużej. Nie piszę, że Oliny by takie nie były, ale być może jest coś co będzie mnie mniej irytowało szeleszczeniem.
Chociaż, czy to jest możliwe żeby coś było wygodne, oddychające, nieszeleszczące i bardzo nieprzemakalne (moje spacery i rower to czasem i kilka godzin więc 60 minut to troszkę zbyt mało do pełni satysfakcji) - chyba zbyt wiele wymagam.
Magda dziękuję i Tobie.
Dziś byłam przymierzyć Roti i chyba się na nie zdecyduję a jutro biegnę na obchód lumpeksów w poszukiwaniu czegoś co mi pozwoli przetrwać w deszczu do przyszłego roku - tyle lat żyję bez bajeranckich spodni, to może przeżyję jeszcze troszkę :) - tym bardziej, że na super oddychające mnie nie stać (o ile są), a w takich i tak nie będę łaziła godzinami bo tak jak pisze Farfura ugotuję się.
Ps. Co do Roti to mimo iż w pasie mogę S jeszcze sporo rozciągnąć to jednak czuję te gumki które nie są zbyt przyjemne. Da się coś z tym zrobić czy trzeba się przyzwyczaić?
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam
-------------------------------------------
Justyna