10-09-2004, 22:18
Tym razem nie zgodzę się z Walterem, podzielam natomiast zdanie Rumcajsa. Mamy ze szwagrem czterozębne raczki Salewy (kosztowały niecałe 100 zł) i używamy ich właśnie w Karkonoszach zimą. Są to raczki paskowe, zakładane pod śródstopie (opierają się o obcas, dzięki czemu solidnie siedzą, praktycznie nie sposób ich zgubić).
Fakt, że bez niech sobie przeważnie poradzisz, ale z raczkami będziesz się poruszać łatwiej i pewniej. Np. podczas zejścia ze oblodzonej Śnieżki;-) Oczywiście są zbędne w głębokim śniegu, ale po takim zmrożonym fajnie się chodzi.
Natomiast ''dorosłe'' raki kupiłem dopiero przed pierwszą wyprawą na lodowca w Alpach - tam czterozębne już raczej nie wystarczą.
pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek
Fakt, że bez niech sobie przeważnie poradzisz, ale z raczkami będziesz się poruszać łatwiej i pewniej. Np. podczas zejścia ze oblodzonej Śnieżki;-) Oczywiście są zbędne w głębokim śniegu, ale po takim zmrożonym fajnie się chodzi.
Natomiast ''dorosłe'' raki kupiłem dopiero przed pierwszą wyprawą na lodowca w Alpach - tam czterozębne już raczej nie wystarczą.
pozdrówka
-------------------------------------------
Tomek