02-01-2017, 18:45
Cześć.
Żebym nie zapeszył, ale zapowiada się jeden z lepszych zimowych sezonów w Polsce. W Izerskich, na Turbaczu, Mogielicy, a nawet w Niskim, w Bieszczadach, powoli na Śnieżniku są już całkiem przyjemne biegówkowe warunki.
Więc żeby dbać o mroźną temperaturę wokół biegówek ;) - nasz wyjazd biegówkowy jeszcze z zeszłej zimy - dolina Kleinwalsertal, austriacki Vorarlberg, zaledwie 10 kilometrów od znanego Oberstdorfu.
''Region'' Kleinwalsertal to niewielka dolina, cała długości kilkunastu kilometrów, z trzema niewielkimi miasteczkami, z których każde ma swoją kilkunastokilometrową trasę biegówkową. Czyli akurat tyle, aby spędzić dłuższy weekend.
A że najniżej położone miasteczko leży już na 1100 metrów npm, to warunki śnieżne są ''o 250 metrów'' lepsze od takich Izerskich, które u nas uchodzą za położone wystarczająco wysoko by długo leżał śnieg.
I sobie pośmigaliśmy. Szczególnie ostatniego dnia było tak, jak naprawdę, marzyłbym, by było zawsze w lesie na nartach. Słońce, trasy, sami szczęśliwi ludzie wokół, alpejskie klimaty gdzie nie spojrzeć. Wtedy 11/10. Dziś, już na chłodno, dałbym takie dobre 8-9. Przedłużyłbym to do 30-40 km i byłoby 10 ;)
Szerzej, komplet fotek:
http://www.znajkraj.pl/dolina-kleinwalse...-w-austrii
Z pozdro :]
Szy.
-------------------------------------------
Znajkraj
Żebym nie zapeszył, ale zapowiada się jeden z lepszych zimowych sezonów w Polsce. W Izerskich, na Turbaczu, Mogielicy, a nawet w Niskim, w Bieszczadach, powoli na Śnieżniku są już całkiem przyjemne biegówkowe warunki.
Więc żeby dbać o mroźną temperaturę wokół biegówek ;) - nasz wyjazd biegówkowy jeszcze z zeszłej zimy - dolina Kleinwalsertal, austriacki Vorarlberg, zaledwie 10 kilometrów od znanego Oberstdorfu.
''Region'' Kleinwalsertal to niewielka dolina, cała długości kilkunastu kilometrów, z trzema niewielkimi miasteczkami, z których każde ma swoją kilkunastokilometrową trasę biegówkową. Czyli akurat tyle, aby spędzić dłuższy weekend.
A że najniżej położone miasteczko leży już na 1100 metrów npm, to warunki śnieżne są ''o 250 metrów'' lepsze od takich Izerskich, które u nas uchodzą za położone wystarczająco wysoko by długo leżał śnieg.
I sobie pośmigaliśmy. Szczególnie ostatniego dnia było tak, jak naprawdę, marzyłbym, by było zawsze w lesie na nartach. Słońce, trasy, sami szczęśliwi ludzie wokół, alpejskie klimaty gdzie nie spojrzeć. Wtedy 11/10. Dziś, już na chłodno, dałbym takie dobre 8-9. Przedłużyłbym to do 30-40 km i byłoby 10 ;)
Szerzej, komplet fotek:
http://www.znajkraj.pl/dolina-kleinwalse...-w-austrii
Z pozdro :]
Szy.
-------------------------------------------
Znajkraj