31-12-2013, 00:54
Hej Maciek,
Czytałem Waszą stronę i chciałem spytać o dwie rzeczy.
1. Na zdjęciach z trasy niemal codziennie widać było chatki. Po co w takim razie braliście namioty? Chcieliście sprawdzic sie przed trudniejszymi wypadami, wypróbować sprzęt? Czemu bylo takie założenie, bo chyba mogliście wziąć mniej bagażu opierając sie o chatki?
2. Bez podtekstow, z czystej ciekawości: nie czujecie sie dziwnie nazywając ''wyprawą'' coś, co trwało osiem dni i liczyło 125 km? To mniej więcej tyle, ile liczy sobie przejście grani Niżnych Tatr na Słowacji, które da się w tydzień zrobić na skiturach. Czujecie, ze było to tak nowe i tak trudne by nazwać to poważną wyprawa?
Czytałem Waszą stronę i chciałem spytać o dwie rzeczy.
1. Na zdjęciach z trasy niemal codziennie widać było chatki. Po co w takim razie braliście namioty? Chcieliście sprawdzic sie przed trudniejszymi wypadami, wypróbować sprzęt? Czemu bylo takie założenie, bo chyba mogliście wziąć mniej bagażu opierając sie o chatki?
2. Bez podtekstow, z czystej ciekawości: nie czujecie sie dziwnie nazywając ''wyprawą'' coś, co trwało osiem dni i liczyło 125 km? To mniej więcej tyle, ile liczy sobie przejście grani Niżnych Tatr na Słowacji, które da się w tydzień zrobić na skiturach. Czujecie, ze było to tak nowe i tak trudne by nazwać to poważną wyprawa?