08-07-2012, 20:13
Na lotnisku/w hotelu raczej nie znają angielskiego (także na lotnisku w Barnauł). W zachodniej Mongolii - raczej język kazachski, potem mongolski; czasami ktoś się znajdzie kto rozumie rosyjski. Angielski - rzadkość.
Nie wiem jak z meldunkiem - tranzyt tego nie wymaga. Kupiłem wizę tranzytową dwukrotną, dostałem ją na cały wymagany okres (mongolską wizę kupiłem na 30 dni, powyżej trzebaby się meldować w Ułan Bator). Zero problemów na granicy w miejscowości Tashanta; nikt się nie czepiał, bagaż jedynie przez rentgen przeszedł i tyle.
-------------------------------------------
https://picasaweb.google.com/rzez.immi
Nie wiem jak z meldunkiem - tranzyt tego nie wymaga. Kupiłem wizę tranzytową dwukrotną, dostałem ją na cały wymagany okres (mongolską wizę kupiłem na 30 dni, powyżej trzebaby się meldować w Ułan Bator). Zero problemów na granicy w miejscowości Tashanta; nikt się nie czepiał, bagaż jedynie przez rentgen przeszedł i tyle.
-------------------------------------------
https://picasaweb.google.com/rzez.immi