11-04-2006, 01:53
>>Jarek ja podchodziłam pod Pietrosa z Jasinii. W pewnym momencie ''szlak'' i jakakolwiek ścieżka znikła. Musieliśmy się przedzierać przez jakieś drzewa o gęstości żywopłotu ;) w górę - i potem orientacyjnie znaleźć charakterystyczny punkt szczytu. Na nasze nieszczęście, lub szczęście gęsta mgła zmusiła nas do nocowania tam gdzie wyszliśmy. Okazało się rano, że nocowaliśmy pod szczytem ;)
Następnego dnia, jak już wcześniej pisałam, zrobiliśmy trasę z Pietrosa, przez Howerlę do Jeziorka Niesamowitego. Tam nocleg. I kolejny dzień - z jez. na Pop Iwana.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
gg 1064089
Następnego dnia, jak już wcześniej pisałam, zrobiliśmy trasę z Pietrosa, przez Howerlę do Jeziorka Niesamowitego. Tam nocleg. I kolejny dzień - z jez. na Pop Iwana.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
gg 1064089