16-10-2005, 19:16
My właśnie zaczynamy proces odtajania po wypadzie na Babią...
Na szczycie temperatura poniżej zera, śnieg i huraganowy wiatr (testowaliśmy softshell'e Schoellera - działają!!).
Po drodze spotkaliśmy parę osób w tym jednego gościa w krótkich spodenkach, swetrze i foliowym ponczo - oczywiście stał za murkiem na szczycie i bał się zejść, bo widoczność była ok 20 m. - cóż trzeba przyznac że był twardy - mały plecaczek z 2 jabłkami i aparatem foto + foliotex... w Tychach chyba himalaistów chodują...
-------------------------------------------
Asia, Staś & Mąż Rudej też
Na szczycie temperatura poniżej zera, śnieg i huraganowy wiatr (testowaliśmy softshell'e Schoellera - działają!!).
Po drodze spotkaliśmy parę osób w tym jednego gościa w krótkich spodenkach, swetrze i foliowym ponczo - oczywiście stał za murkiem na szczycie i bał się zejść, bo widoczność była ok 20 m. - cóż trzeba przyznac że był twardy - mały plecaczek z 2 jabłkami i aparatem foto + foliotex... w Tychach chyba himalaistów chodują...
-------------------------------------------
Asia, Staś & Mąż Rudej też