08-08-2021, 20:34
Dziękuję panowie, dziękuję :-)
Niedźwiedzie przy Trasie Transfogaraskiej są stałym elementem krajobrazu. W Retezacie wspominał o nich niemiecki motocyklista, pokazując na zdjęciach. Sporo ludzi informowało lub ostrzegało. No i do jeziora Capra też czasem podchodzą gdy coś wywęszą, więc kto wie jak było wtedy gdy pies tak mocno ujadał... Więc te przy drodze już się oswoiły z ludźmi, ale w dzikszych terenach...? Nas chyba omijały, ale śladów też nie widziałem.
Chyba zrobię dedykowany wpis o odchudzaniu namiotu. U mnie to Coleman Darwin 2, ale moim sposobem można zmniejszyć wagę i innych nieco podobnych. Kluczem jest wymiana stelaża, czasem jego mocowań, szpilek, pokrowców. Zyska wagowy bywa opłacalny - jeśli nie finansowo, bo trzeba nieco zainwestować, to lekkość już może się podobać.
Jutro trochę zajęć, ale pojutrze najpewniej wrzucę wątek sprzętowy.
Niedźwiedzie przy Trasie Transfogaraskiej są stałym elementem krajobrazu. W Retezacie wspominał o nich niemiecki motocyklista, pokazując na zdjęciach. Sporo ludzi informowało lub ostrzegało. No i do jeziora Capra też czasem podchodzą gdy coś wywęszą, więc kto wie jak było wtedy gdy pies tak mocno ujadał... Więc te przy drodze już się oswoiły z ludźmi, ale w dzikszych terenach...? Nas chyba omijały, ale śladów też nie widziałem.
Chyba zrobię dedykowany wpis o odchudzaniu namiotu. U mnie to Coleman Darwin 2, ale moim sposobem można zmniejszyć wagę i innych nieco podobnych. Kluczem jest wymiana stelaża, czasem jego mocowań, szpilek, pokrowców. Zyska wagowy bywa opłacalny - jeśli nie finansowo, bo trzeba nieco zainwestować, to lekkość już może się podobać.
Jutro trochę zajęć, ale pojutrze najpewniej wrzucę wątek sprzętowy.
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)