przemyśl, do czego to potrzebujesz.
Da się oczywiście wyciąć klapki z cienkiej karimaty, pokleić silvertapem i zmieścić się w 50g, albo kupić linkowane wyżej lizardy w wersji na wypasie. Tylko funkcjonalność takich tworów jest bliska żadnej. De facto nie chronią stopy przed niczym.
Wygodne nie są ani trochę do chodzenia, a jeśli ktoś rozlał wodę na płaskiej powierzchni, to i tak zamoczysz stopę. Więc z higieną też tak sobie.
Miałem takie na miesięcznym wyjeździe i nie użyłem ani razu. Już szybciej bym rozważał zwykłe japonki za 15pln, sandały pokroju monków, albo takie coś: https://www.decathlon.pl/sanday-trek500-id_8506214.html
No chyba, że to na sztukę do packlisty, żeby było że masz klapki ze sobą i jest lekko ;-)
Da się oczywiście wyciąć klapki z cienkiej karimaty, pokleić silvertapem i zmieścić się w 50g, albo kupić linkowane wyżej lizardy w wersji na wypasie. Tylko funkcjonalność takich tworów jest bliska żadnej. De facto nie chronią stopy przed niczym.
Wygodne nie są ani trochę do chodzenia, a jeśli ktoś rozlał wodę na płaskiej powierzchni, to i tak zamoczysz stopę. Więc z higieną też tak sobie.
Miałem takie na miesięcznym wyjeździe i nie użyłem ani razu. Już szybciej bym rozważał zwykłe japonki za 15pln, sandały pokroju monków, albo takie coś: https://www.decathlon.pl/sanday-trek500-id_8506214.html
No chyba, że to na sztukę do packlisty, żeby było że masz klapki ze sobą i jest lekko ;-)