To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Marabut Baltoro
#2
DATA RECENZJI:
06-05-2016, 12:34

Namiot kupiłem późną wiosną 2005 roku i używam go do tej pory. Zbliżająca się 11 rocznica jest więc doskonałą okazją do podzielenia się wrażeniami.

Budowa
Baltoro jest prostym konstrukcyjnie namiotem w typie igloo. Dwa maszty i paczka szpilek. Namiot jest konstrukcją dwupowłokową (materiałowa sypialnia + tropik), ale obie są połączone (z możliwością rozdzielenia), co ułatwia rozstawianie. Namiot ma dwie absydy i dwa wejścia. Absydy są zróżnicowane pod względem rozmiarów. Większa jest zamykana dwoma zamkami. Mniejsza pojedynczym. Zamki są chronione patkami. Dodatkową wentylację namiotu zapewniają dwa otwory (możliwość zamknięcia), umiejscowione po jego bokach. W moim egzemplarzu nie było fartuchów (obecnie można już kupić wersję z fartuchami). Zarówno maszty jak i szpilki zostały wykonane z aluminium. Szpilki mają przekrój sześciokąta (ołówka), dzięki czemu b. trudno jest je nieumyślnie wygiąć, ponadto zostały wykonane w pomarańczowym kolorze - są widoczne w trawie. Podłoga została wykonana z tkaniny PE o wodoodporności 10000 mm. Tropik uszyto z poliesteru o wodoodporności 3000 mm. Tkanina odbija promienie UV. Aktualnie Baltoro jest dostępny w kolorach: oliwkowym i żółtym. Namiot został wyposażony aż w 14 wszytych i 4 dowiązywane odciągi (linki), zapewnia mu to trwałe zakotwiczenie podczas ekstremalnej wietrznej pogody. Do biwakowania w normalnych warunkach wystarczają jednak tylko wszyte odciągi (14). W celu zbicia wagi da się rozstawić namiot przy użyciu 9 szpilek. Mimo tego zabiegu zachowuje on swoje wszystkie właściwości. Baltoro posiada kilka gadżetów. Za takie uznałem: podsufitową, siateczkową ''półeczkę'' (nie używam - wymontowałem), oczka do rozciągnięcia sznurka w sypialni (w zamyśle do suszenia - nie używam), boczne siateczkowe kieszenie ułatwiające utrzymanie porządku w sypialni (praktyczne) i odblaski w narożnikach, które ułatwiają nocą powrót do namiotu (praktyczne).

Rozstawianie
Dzięki prostocie konstrukcja Baltoro stoi na samych masztach bez użycia szpilek. Namiot mimo tego, że dwuosobowy bez problemu rozstawi jedna osoba. Maszty mają taką samą długość, dzięki czemu rozstawianie namiotu nie wymaga przymierzania, co pozwala na uniknięcie pomyłki np. podczas rozbijania w nocy czy w pośpiechu podczas deszczu. Dodatkową funkcję usztywniacza konstrukcji pełni plastikowy łącznik, którym można spiąć maszty w miejscu ich krzyżowania (przydatne właściwie tylko podczas silnego wiatru). Dzięki wspomnianemu połączeniu powłok Baltoro rozstawia się ekspresowo. Tropiku i namiotu nie da się rozstawić osobno. Zwijanie namiotu od środka jest możliwe, ale wymaga sporej gimnastyki.

Waga
Według producenta Baltoro waży 3,6 kg. Realna waga namiotu jest jednak zbliżona do 3,7 kg. Na szczęście jest klika prostych sposobów żeby zejść z tej wagi:
1) Namiot spakować w solidniejszy worek na śmieci zamiast oryginalnego pokrowca. Ten ostatni waży ponad 200g, a tylko sprawia wrażenie wodoodpornego. Ten patent jest obowiązkowy gdy namiot jest noszony w plecaku.
2) Wymienić pokrowiec od masztów na lżejszy. Można się też go pozbyć.
3) Nie zabierać dodatkowych odciągów (linek).
4) Zredukować liczbę szpilek i wymienić worek na szpilki.
5) Zdemontować podsufitową półeczkę.
6) Podchodząc do tematu odchudzania nieco bardziej ekstremalnie można: 4 narożne szpilki zastąpić odpowiednio dociętymi i zagiętymi szprychami rowerowymi; wyciąć metki; wyciąć mocowanie półeczki; wyciąć kółka do rozwieszania linki... Jest z czego schodzić :-)

Użytkowanie
W mojej ocenie dwa wejścia i dwie absydy to spora wygoda. Umożliwia to jednoczesne moszczenie się w namiocie dwóch osób. Dodatkowo ułatwia to jego wentylację. Sporym minusem jest budowa większej absydy. Do magazynowania drobnych przedmiotów, butów czy plecaka jest aż nadto wystarczająca, jednak kąt jej spadku powoduje, że gotowanie jest mało wygodne i wymaga dużej uwagi. Wspomniany kąt nachylenia powoduje również niedogodności przy otwieraniu/zamykaniu wejścia od środka. Trzeba się mocno wyciągnąć żeby dosięgnąć zamka. Dodatkowo możemy być pewni, że nastąpi kontakt głowy z tropikiem (nierzadko wilgotnym od środka - może kapnąć kilka kropli do sypialni) i ręki z podłożem. Jest jednak prosty sposób żeby o poranku uniknąć kontaktu głowy z mokrym tropikiem - do suwaka trzeba dowiązać cienką linkę o pożądanej długości. Mniejsza absyda jest wolna od tej wady. Jednocześnie jest dość pojemna. Bez problemu upycham w niej 70-litrowego Karrimora (pustego, w pokrowcu) w ten sposób, że nie dotyka tropiku, namiotu i nie wystaje. Zapewne z powodu wyżej opisanych niedogodności producent wszył wodoodporną tkaninę w drzwi sypialni. W celu polepszenia wentylacji można ją rozsunąć, pozostawiając moskitierę.
Sypialnia na potrzeby dwóch osób jest aż nazbyt przestronna. Na szerokość mieszczą się na luzie dwie dorosłe (nie małe) osoby i masa rzeczy po bokach. W warunkach awaryjnych spokojnie wejdą 3 osoby. Pod względem długości jest równie wiele miejsca. Mam 185 cm wzrostu, w nogach trzymam buty, a pod głową moszczę sobie podgłówek z ubrań i jeszcze zostaje mi trochę miejsca. Wysokość namiotu umożliwia swobodne zajęcie postawy siedzącej. Mimo oliwkowego koloru sypialnia jest jasna, dodatkowo boczne otwory wentylacyjne umożliwiają częściowe obserwowanie sytuacji na zewnątrz. W temacie wentylacji muszę napisać uczciwie, że dość często poranek potrafi przywitać kroplami na wewnętrznej części tropiku. Mimo tego sypialnia pozostaje sucha. Po zrobieniu ''przeciągu'' dosuszenie jest bezproblemowe.
Dla wielu ogromnym mankamentem będzie gruba (by nie powiedzieć toporna) podłoga, która podnosi wagę całego namiotu. Jednak z drugiej strony nie wymaga ona stosowania dodatkowych zabezpieczeń w postaci płacht.
Rozkładanie Baltoro jest równie szybkie i proste jak stawianie. Na siłę mogę wyliczyć tylko dwa mankamenty: ziemia zbiera się w masztach (to wytrzepania) i konieczność ciasnego zwijania namiotu w celu upchnięcia go w fabrycznym worku.

11 lat minęło jak jeden dzień...
Baltoro używam w różnych warunkach, ale tylko w okresie od kwietnia do listopada. Zaznaczam, że bardzo o niego dbam (po każdym wyjeździe doczyszczony i wysuszony).
Po 11 latach moje Baltoro z zewnątrz wciąż prezentuje się bardzo dobrze. Tropik nie uległ odbarwieniom ani rozdarciom. Od wewnątrz tropik zaczął się 2 lata temu delikatnie łuszczyć. W 2016 roku sypie się niemiłosiernie. Na razie nieregularny deszcz wytrzymuje bez kłopotów. Większej ulewy czy dłuższego opadu raczej nie przetrwa. Odciągi tropiku sprawne (w tym ich mocowanie do tropiku). Do wiosny 2015 roku podłoga miała się całkiem dobrze. Podczas majówki podłoga puściła w narożnikach (zbyt mocne napięcie namiotu). Poskutkowało to nieznacznym dostawaniem się wody do sypialni. Wizyta w serwisie (namioty są szyte i serwisowane w Polsce) rozwiązała ten problem. Przy okazji muszę pochwalić pracę serwisu. Początkowo myślałem, że konieczna będzie wymiana całej podłogi, ale podczas telefonicznego kontaktu pani ze szwalni udzieliła mi wyczerpujących informacji. Ostatecznie podłoga nie została wymieniona tylko załatana. Dzięki temu zaoszczędziłem kilkadziesiąt złotych. Sama naprawa trwała bardzo krótko. Niestety postępująca wiekowość namiotu powoduje, że w 11 roku żywota podłoga przestała być szczelna. Da się z tym walczyć przy pomocy preparatów czy wspomnianego wszycia nowej podłogi, ale w połączeniu z przewidywanym ''siadaniem'' tropiku podjąłem decyzję o zaprzestaniu inwestowania i kupnie nowego namiotu.
Z innych elementów wspomnę jeszcze o masztach i worku. Maszty nie wymagały nigdy naprawy. Szpilki dzięki swojej budowie i przy normalnym użytkowaniu są niezniszczalne. Na cały zestaw mam tylko jedną ugiętą - zaklinowała się w ziemi, a współlokator postanowił ją rozruszać ''z buta'' (bolało hehe). Worek, choć wyglądający na wodoszczelny, pełni tylko funkcję osłony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Mimo tego jest ciężki (klamra, kołnierz) i mało trwały (tak jak tropik łuszczy się od środka).

Próba podsumowania
Namiot nie jest wolny od niedogodności konstrukcyjnych (waga, otwieranie absydy od środka) lecz wszystkie da się zminimalizować lub ograniczyć. Baltoro ma jednak więcej zalet (rozmiary sypialni, dwa wejścia, prostota rozstawiania/zwijania, bardzo solidne wykonanie i bezawaryjność, żywotność, podłoga niewymagająca podkładania plandeki, niegnące szpilki, bezawaryjne maszty, brak wrażliwych elementów z plastiku).

OCENA PRODUKTU:

Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wyposażenie: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.80/5



Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
[Recenzja] Marabut Baltoro - przez mardergang - 28-05-2008, 12:55
RE:[Recenzja] Marabut Baltoro - przez Bohdan1986 - 06-05-2016, 13:34

Skocz do: