07-09-2005, 12:57
Po górach chodzę w dżinsach - specjalnie wybrałem w markecie na wyprzedaży po 25 zl - teraz nie muszę specjalnie sprawdzać czy nie siadam na żywicy, nie przejmuję się jeżynami czy gałęziami (podoba mi się schodzenie ze szlaków i chodzenie na azymut). Jeśli się zniszczą , nie będzie żal wyrzucić. Brakuje tylko zapięć kieszeni jak w bojówkach. Zdarzyły mi się pod Śnieżnikiem solidne ulewy, spodnie stosunkowo łatwo wysychają (zwłaszcza poniżej kolan). Jednak przy długotrwałych opadach i zimnych wiatrach pewnie doceniłbym spodnie nieprzemakające np. Oliny.
-------------------------------------------
Robert
-------------------------------------------
Robert