14-11-2019, 18:40
Nemesis, mnie ciężko polemizować bo w podróżach, schroniskach itp warunkach włącza mi się tryb włóczykija i mało rzeczy jest w stanie mnie zniechęcić ale byłem miesiąc temu i co do kuchni to mam odmienne odczucia. W kuchni grasowały same Ukrainki, miłe i pomocne. Za wrzątek - mimo, że niby płatny poza godzinami bodaj 17-19 - nie zapłaciłem ni grosza a podchodziliśmy z 10 razy. Fakt, obskurnie, kuchnia turystyczna wygląda jakby ktoś porzucił stół w jakimś ślepym zakamarku :D Rozmawialiśmy nawet z grupą o tym samym, że niewielkim nakładem pracy i środków można by było diametralnie odmienić warunki dla klientów.
---
Edytowany: 2019-11-15 11:09:31
---
Edytowany: 2019-11-15 11:09:31