03-05-2016, 23:06
Myślałem, że już ,,gejm ower''.
W domu...
Obserwacja pierwsza - linka+pancerz się kurczy. Gdy kijek jest nieużywany. Po zejściu z Orlicy na pewno były ,,luzy'', dziś po ponownym złożeniu segmenty przylegają do siebie ,,na ścisk''.
Próbowałem wymusić ,,wyskoczenie'' bolca, który zablokował się w niskich temperaturach w położeniu dolnym.
http://tiny.pl/grm8p
http://tiny.pl/grm84
Wciskałem przez ,,szczelinę'' małą igłę, ruszałem pancerzem i polewałem wrzącą wodą etc.
Bolec blokujący wyskoczył... ale łącznik między dolnym, a środkowym segmentem ,,schował'' się do środkowego. Miałem takie sytuacje ,,w terenie'' ale wystawał na tyle (1,5-2 cm), że nałożenie dolnej rurki i pociągnięcie pod pewnym kątem powodowało wyciągnięcie tego łącznika. Tym razem było inaczej. Wystawało go z 3-5 mm
http://tiny.pl/grm28
Wszelkie próby, ,,ewy bary kombinery'' nie dawały pozytywnego rezultatu. Kaplica.
Wsadzenie patyka dało odwrotny efekt - wbiłem jeszcze bardziej.
Kaplica do kwadratu ... :(
Mozolnie najpierw igłą, potem marszpikielem rozwiązałem węzeł, wywlekłem pancerz i później linkę z ,,plastiku'' i ... wkręciłem od czoła śrubę.
Wyszło
http://tiny.pl/grm8n
Na pancerzu linki widoczne są ślady jakiegoś białego kleju
http://tiny.pl/grm8k
http://tiny.pl/grm88
Podobne ślady (warstwę) widziałem na ,,kapturku'' który wyskakuje z drugiego łącznika.
Poskładałem wszystko do kupy i dodatkowo potraktowałem lakierem do paznokci jeden z łączników. Zobaczymy czy dodanie ,,warstwy'' zapobiegnie luzowaniu się elementów i jeżeli tak to na jak długo.
W domu (koło domu) mogę się bawić. Może ktoś poleci jakiś elastyczny klej wiążący aluminium bo lakier to taki słaby półśrodek.
Przed wyjazdem pozbyłem się tych małych talerzyków by zminimalizować opór stawiany podczas ,,wyciągania'' kijka z gruntu. Prawidłowo sądziłem, że chaszcze przyśpieszą wystąpienie luzu. I bez nich się to działo. Co 2-3 km trzeba było ,,dokręcać''.
Niestety w lesie między Spaloną a Lasówką nastąpiła całkowita kompromitacja koncepcji. Skrzyżowanie leśnych dróg... i oczywiście błoto.
Chodząc w krótkich butach tego typu ,,pola minowe'' macam kijem zanim wykonam krok (między innymi po to chodzę z kijami). Błoto nie było jakieś mocno głębokie, ot takie ,,normalne''.
http://tiny.pl/grm83
Po wyciągnięciu kija usłyszałem charakterystyczny dźwięk podobny do tego jaki towarzyszył wyciąganiu korka ze swojskiego jabola.
Tak - dolny segment został w błocie - łącznik, a właściwie klej nie wytrzymały tak niewielkiej siły ,,zassania''.
To tyle w temacie.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
W domu...
Obserwacja pierwsza - linka+pancerz się kurczy. Gdy kijek jest nieużywany. Po zejściu z Orlicy na pewno były ,,luzy'', dziś po ponownym złożeniu segmenty przylegają do siebie ,,na ścisk''.
Próbowałem wymusić ,,wyskoczenie'' bolca, który zablokował się w niskich temperaturach w położeniu dolnym.
http://tiny.pl/grm8p
http://tiny.pl/grm84
Wciskałem przez ,,szczelinę'' małą igłę, ruszałem pancerzem i polewałem wrzącą wodą etc.
Bolec blokujący wyskoczył... ale łącznik między dolnym, a środkowym segmentem ,,schował'' się do środkowego. Miałem takie sytuacje ,,w terenie'' ale wystawał na tyle (1,5-2 cm), że nałożenie dolnej rurki i pociągnięcie pod pewnym kątem powodowało wyciągnięcie tego łącznika. Tym razem było inaczej. Wystawało go z 3-5 mm
http://tiny.pl/grm28
Wszelkie próby, ,,ewy bary kombinery'' nie dawały pozytywnego rezultatu. Kaplica.
Wsadzenie patyka dało odwrotny efekt - wbiłem jeszcze bardziej.
Kaplica do kwadratu ... :(
Mozolnie najpierw igłą, potem marszpikielem rozwiązałem węzeł, wywlekłem pancerz i później linkę z ,,plastiku'' i ... wkręciłem od czoła śrubę.
Wyszło
http://tiny.pl/grm8n
Na pancerzu linki widoczne są ślady jakiegoś białego kleju
http://tiny.pl/grm8k
http://tiny.pl/grm88
Podobne ślady (warstwę) widziałem na ,,kapturku'' który wyskakuje z drugiego łącznika.
Poskładałem wszystko do kupy i dodatkowo potraktowałem lakierem do paznokci jeden z łączników. Zobaczymy czy dodanie ,,warstwy'' zapobiegnie luzowaniu się elementów i jeżeli tak to na jak długo.
W domu (koło domu) mogę się bawić. Może ktoś poleci jakiś elastyczny klej wiążący aluminium bo lakier to taki słaby półśrodek.
Przed wyjazdem pozbyłem się tych małych talerzyków by zminimalizować opór stawiany podczas ,,wyciągania'' kijka z gruntu. Prawidłowo sądziłem, że chaszcze przyśpieszą wystąpienie luzu. I bez nich się to działo. Co 2-3 km trzeba było ,,dokręcać''.
Niestety w lesie między Spaloną a Lasówką nastąpiła całkowita kompromitacja koncepcji. Skrzyżowanie leśnych dróg... i oczywiście błoto.
Chodząc w krótkich butach tego typu ,,pola minowe'' macam kijem zanim wykonam krok (między innymi po to chodzę z kijami). Błoto nie było jakieś mocno głębokie, ot takie ,,normalne''.
http://tiny.pl/grm83
Po wyciągnięciu kija usłyszałem charakterystyczny dźwięk podobny do tego jaki towarzyszył wyciąganiu korka ze swojskiego jabola.
Tak - dolny segment został w błocie - łącznik, a właściwie klej nie wytrzymały tak niewielkiej siły ,,zassania''.
To tyle w temacie.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny