14-11-2022, 09:14
"Kanary mają opału w 3D, ale palić można tylko w wyznaczonych miejscach ( bezpłatne pola namiotowe i kampingowe) "
- wiem gdzie palić można ogniska - jednak gdy idziesz na tydzień w góry , spisz w namiocie i schodzisz tylko po wodę. Nie odważyłabym się tam palić otwartego ognia, susza jak cholera i co roku płoną tam ogromne obszary wyspy. Dlatego jetboil jest dobrym rozwiązaniem, gdyż płomień jest jednak bardziej osłonięty. Udało nam się kupić dzięki poradom zwykłą przejściówkę na gaz w " sprayu" - te są bardziej dostępne. Bez problemu gaz gwintowany kupisz w sezonie - teraz w Decach pusto.
"W Laponii poza zimą także, ale niestety w większości parków też nie można palić ognisk, za to kartusze dostaniesz w każdym mieście."
- Chyba że przylecisz poza sezonem do Abisko pomijając Kirunę. Tylko dzięki ogromnemu zaangażowaniu Polki która wykorzystała swoje kontakty udało jej się kupić gaz w moim imieniu z zamkniętego schronu STF. Teraz już ma gaz w hoteliku którym zarządza. Inaczej musiałabym tracić dzień czy półtora by pojechać do Kiruny. W sezonie to nie problem. Poza sezonem jest to możliwe, lecz koszty horrendalne dla przeciętnego Polaka.
- wiem gdzie palić można ogniska - jednak gdy idziesz na tydzień w góry , spisz w namiocie i schodzisz tylko po wodę. Nie odważyłabym się tam palić otwartego ognia, susza jak cholera i co roku płoną tam ogromne obszary wyspy. Dlatego jetboil jest dobrym rozwiązaniem, gdyż płomień jest jednak bardziej osłonięty. Udało nam się kupić dzięki poradom zwykłą przejściówkę na gaz w " sprayu" - te są bardziej dostępne. Bez problemu gaz gwintowany kupisz w sezonie - teraz w Decach pusto.
"W Laponii poza zimą także, ale niestety w większości parków też nie można palić ognisk, za to kartusze dostaniesz w każdym mieście."
- Chyba że przylecisz poza sezonem do Abisko pomijając Kirunę. Tylko dzięki ogromnemu zaangażowaniu Polki która wykorzystała swoje kontakty udało jej się kupić gaz w moim imieniu z zamkniętego schronu STF. Teraz już ma gaz w hoteliku którym zarządza. Inaczej musiałabym tracić dzień czy półtora by pojechać do Kiruny. W sezonie to nie problem. Poza sezonem jest to możliwe, lecz koszty horrendalne dla przeciętnego Polaka.